Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W odnalezieniu zwłok Zygmunta K. pomagali toruńscy archeolodzy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Poszukiwanie zwłok na kilkuhektarowym terenie w Nadleśnictwie Dobrzejewice to jak szukanie igły w stogu siana. Dzięki nowoczesnemu sprzętowi i pracy wielu osób, w tym prok. Bartosza Grabowskiego (na zdjęciu), udało się
Poszukiwanie zwłok na kilkuhektarowym terenie w Nadleśnictwie Dobrzejewice to jak szukanie igły w stogu siana. Dzięki nowoczesnemu sprzętowi i pracy wielu osób, w tym prok. Bartosza Grabowskiego (na zdjęciu), udało się Jacek Smarz
Choć sprawcy zbrodni w maju przyznali się do winy, to nie potrafili wskazać miejsca, gdzie zakopali ciało. Przez 9 lat okolica bardzo się zmieniła: wyrosły nowe osiedla, przybyło dróg.

Tymczasem znalezienie zwłok zamordowanego 43-letniego (wówczas) Zygmunta K. z Rubinkowa, było dla śledczych priorytetem. Owszem, zdarzają się procesy, w których skazuje się za zabójstwo mimo braku ciała, ale sprawy takie należą do rzadkości.
[break]

Dwa miesiące w lesie

Co wiedziała prokuratura? To, że Karol P. i Robert K. miedzy 2 a 6 czerwca 2005 roku najpierw zajechali po swoją ofiarę do wsi Biskupice, gdzie akurat przebywała. Podstępem wywabili znajomego z domu, pobili, wsadzili do bagażnika i pojechali w kierunku Kopanina (gmina Lubicz). Tutaj zahaczyli o dom jednego ze sprawców. Wzięli łopatę i linę. Pojechali dalej, znęcali się nad Zygmuntem K., ostatecznie zakopując jego ciało w grobie, który wcześniej sam sobie wykopał.
- Obszar poszukiwań udało się zawęzić jedynie do kilkuhektarowego obszaru w Nadleśnictwie Dobrzejewice. Trwające dwa miesiące poszukiwania wymagały bezprecedensowego zaangażowania prokuratorów, policjantów, biegłych, a także leśników, żołnierzy i strażaków. Najpierw szukano metalowych elementów ubioru i biżuterii, które mogły być zakopane wraz z ciałem. Użyto wykrywaczy metalu, korzystając przy tym z pomocy wojska, a nawet prywatnych poszukiwaczy skarbów. Bez rezultatu - relacjonuje Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Archeolodzy z odsieczą

Przełom przyniosło skorzystanie z pomocy biegłych z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od tego momentu poszukiwania prowadzone były metodą odwiertów. Ale wykorzystywano także najnowocześniejszy sprzęt elektroniczny dostarczony przez Komendę Główną Policji, a także specjalnie szkolone psy do szukania zwłok w wodzie i na lądzie po zapachu (Balona, Hilzę i Arbuza). Przydatna okazała się pomoc leśników, których znajomość botaniki wykluczyła niektóre miejsca z kręgu podejrzanych.
- 24 lipca wykonano łącznie 300 odwiertów na różnych głębokościach, badając zawartość i strukturę uzyskanych w ten sposób próbek. Każdy odwiert był przy tym sprawdzany przez psy. Niestety, bezskutecznie - opowiada prokurator Bartosz Grabowski. - Nazajutrz, 25 lipca, poszukiwania były kontynuowane poprzez wykonanie kolejnych kilkuset odwiertów. W końcu w jednym znaleźliśmy fragment ludzkiego szkieletu.
Przy wydatnym udziale biegłych archeologów stopniowo usuwano kolejne warstwy gleby, co ostatecznie doprowadziło do odsłonięcia mogiły i pozwoliło na zabezpieczenie w drobiazgowy sposób kompletnego ludzkiego szkieletu. Wszystko wskazuje na to, że zamordowanego Zygmunta K., choć stuprocentową pewność dadzą dopiero wyniki badań DNA.

Wokół tematu
Poszukiwany...

Do zbrodni doszło w czerwcu 2005 roku. Przez 9 lat zamordowany Zygmunt K. miał status poszukiwanego. Prawdopodobnie celowo w jego środowisku rozpuszczono plotkę o tym, że ukrywa się we Włoszech lub Hiszpanii, by uniknąć aresztowania za paserstwo i alimenty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska