Na początku kwietnia na naszych łamach zapewniał Pan, że wciąż, mimo epidemii COVID-19, możemy bez obaw pić wodę z toruńskich kranów. Tymczasem kilka dni temu pojawiły się informacje, że w czterech ujęciach wody w Paryżu wykryto koronawirusa. Może więc powinniśmy zrewidować pogląd na bezpieczeństwo kranówki?
Nie ma takiej potrzeby. Sytuacja w Paryżu jest specyficzna. Stolica Francji ma niespotykany w Polsce podwójny system sieci wodociągowej. Jedna z tych dwóch sieci dostarcza wodę wyłącznie do spłukiwania ulic, podlewania roślin, zasilania fontann itp. To właśnie w ujęciach tej wody wykryto koronawirusa. Ta woda nie przechodzi takiego procesu oczyszczania i uzdatniania, jakiemu poddawana jest woda do picia dostarczana gospodarstwom domowym z drugiej sieci.
Polecamy
To bardzo rozsądne rozwiązanie...
Tak, proces uzdatniania jest kosztowny, a przecież podlewać nie trzeba wodą zdatną do picia. Dodajmy, że takie rozwiązanie wprowadzono w stolicy Francji już w XIX wieku. Zresztą system wodociągowy Paryża jest ciekawy także dlatego, że sieć poprowadzona jest tunelami podobnymi trochę do tuneli metra. Niewykluczone, że w przyszłości sytuacja i nas skłoni do tego, by podzielić dostawy wody na tę do spożycia i tę nieuzdatnianą - do mycia ulic czy podlewania.
Skoro mowa o podlewaniu - czy w związku z suszą możemy spodziewać się wprowadzenia zakazu nawadniania ogródków?
Nie ma takiego zakazu i nie planujemy go wprowadzić.
Włochy i Szwajcaria zmieniają swoje granice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?