Taborowa rewolucja dotarła do toruńskiego MZK z poślizgiem. Wygląda na to, że rekordowe w historii przewoźnika zakupy autobusów uda się sfinalizować jeszcze w tym roku.
Zobacz także: W 2019 r. podwyżki nas nie ominą. Jak duże?
Jak już wiele razy pisaliśmy, MZK miał się wzbogacić w sumie o 21 napędzanych olejem solarisów oraz 14 hybrydowych MAN-ów. Oba kontrakty warte były warte w sumie ponad 50 mln złotych. Zgodnie z umową pojazdy miały dotrzeć do Torunia jesienią, jednak producenci są zasypani zamówieniami i nie udało im się dotrzymać terminów.
Hybrydowe MAN-y już są w komplecie, ostatni dojechał 21 grudnia. W zajezdni zameldowało się także 20 solarisów. Zgodnie z zapowiedzią producenta ostatni z nich powinien do Torunia dotrzeć 28 grudnia. Poślizg będzie dla MAN-a i solarisa dość kosztowny. MZK zaczyna naliczać kary umowne od następnego dnia po planowanej dacie dostawy. Dzień zwłoki kosztuje pół procenta ceny brutto każdego pojazdu.
Po tegorocznych zakupach MZK będzie dysponowało 171 autobusami. Trzonem taboru stały się solarisy - jest ich 69. Na drugim miejscu znalazły się MAN-y - 49, a do tej pory dominujące wysłużone jelcze spadły na trzecie miejsce - MZK posiada ich 48. Poza tym przewoźnik ma również pięć ursusów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?