W piątek po południu zacznie bić dzwon Tuba Dei. Dlaczego?

Dwa lata temu, podczas prac archeologicznych na Górze Zamkowej w Wilnie udało się znaleźć groby 20 powstańców styczniowych straconych przez Rosjan w 1864 roku. Wśród nich szczątki powieszonego i pochowanego w sekrecie generała Zygmunta Sierakowskiego, które udało się zidentyfikować po obrączce ślubnej na związanych z tyłu rękach, oraz Konstatnego Kalinowskiego, komisarza Rządu Narodowego na województwo grodzieńskie.

W piątek bohaterowie spoczną w XIX-wiecznej kaplicy na cmentarzu na Rossie, w której ma powstać mauzoleum powstańców. Nazwiska pochowanych zostaną zapisane w językach: polskim, litewskim i białoruskim.

- W uroczystościach pogrzebowych wezmą udział m.in. prezydenci Polski i Litwy, wicepremier Białorusi oraz urzędnicy rządowi z Łotwy i Ukrainy. Pamięć o powstańcach zostanie uczczona m.in. biciem wileńskich dzwonów ok. godz. 12.30 czasu polskiego oraz równoległym biciem dzwonu Zygmunt w katedrze na Wawelu.

Zabrzmi także toruński dzwon Tuba Dei z katedry pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i Św. Jana Ewangelisty! Przypomnijmy, że w Powstaniu Styczniowym brało udział wielu mieszkańców Kujaw i Pomorza. Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego i diecezji toruńskiej działały partie powstańcze i dochodziło do ważnych starć zbrojnych. Wielu mieszkańców Pomorza i Kujaw brało udział w akcjach dostarczania broni powstańcom, a także wpłacało znaczące sumy w ramach tzw. podatku narodowego - zachęca profesor Wojciech Polak, inicjator toruńskiej akcji.