Pani Monika z ul. Konwaliowej (nazwisko do wiadomości redakcji) jest kompletnie załamana. Jej starszy syn kończy właśnie drugą klasę w „dziewiątce” na Wrzosach. Kobieta chciała, by jej młodsze dziecko realizowało obowiązek przygotowania przedszkolnego w tej samej szkole.
[break]
W piątek dowiedziała się, że 5-letni chłopiec nie został przyjęty do zerówki. Przy kwalifikacji miał za mało punktów, między innymi dlatego, że pani Monika nie ma pracy. Trzeba dodać, że nie z własnej winy.
Dyrektor pisze pisma
- Naszą rodzinę utrzymuje mąż, ja od kilku lat jestem bezrobotna. Mamy naprawdę mało pieniędzy, ledwo starcza na życie - mówi kobieta. - Nie jestem w stanie dowozić młodszego syna do innej zerówki. Nie stać mnie na bilety. Poza tym nie wyobrażam sobie, bym odprowadzała jedno dziecko do jednej szkoły, a drugie do drugiej. To absurd.
W podobnej sytuacji znaleźli się też inni rodzice z Wrzosów. Na liście niezakwalifikowanych do zerówki znalazła się ich dwunastka. Maciej Gajewski, dyrektor SP 9 przy ul. Rzepakowej, wie jednak, że w sumie będzie ich piętnaścioro. Różnica wynika z tego, że nie wszyscy rodzice w terminie dopełnili obowiązku zapisania dzieci do zerówek. Dyrektor już podjął stosowne kroki, by rozwiązać tę sytuację.
- Rozmawiałem telefonicznie z Wydziałem Edukacji, wysłałem też pismo w sprawie nieprzyjętych dzieci. Wnioskuję w nim o utworzenie dodatkowego oddziału na poziomie zerówki - opowiada „Nowościom” Maciej Gajewski. - Doskonale rozumiem trudną sytuację rodziców. Niektórzy z nich mają u nas swoje starsze dzieci i odmowa przyjęcia młodszego rodzeństwa naprawdę komplikuje im życie. Z drugiej strony mam świadomość, że w przypadku oddziałów zerowych nie ma rejonizacji, choć są one obowiązkowe. Nie wszyscy rodzice o tym wiedzą.
Jak się okazuje, dyrekcja SP 9 wnioskowała do miasta o utworzenie czterech oddziałów zerowych na Wrzosach. Toruńscy urzędnicy wydali jednak zgodę tylko na dwa. Szkoła utworzyła więc jeden dla dzieci 6-letnich i drugi dla dzieci 5-letnich. Dla reszty chętnych zabrakło miejsc.
Rodzice mogą się odwołać
Wydział Edukacji Urzędu Miasta obecnie analizuje sytuację w przedszkolach i oddziałach zerowych w całym Toruniu. Ewentualne decyzje o zwiększeniu liczby oddziałów bądź przeniesieniu ich z innych placówek np. do „dziewiątki” zapadną w najbliższych dniach.
- Będziemy czekać cierpliwie. Zawsze jest szansa, że w którejś ze szkół nie udało się utworzyć wszystkich planowanych oddziałów zerowych. Wtedy, nie generując dodatkowych kosztów, taki oddział można przenieść do nas - dodaje Maciej Gajewski.
Zakończony 30 maja nabór do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w podstawówkach przyniósł rozczarowanie nie tylko rodzicom z Wrzosów. Ustawowe i przyjęte przez gminę kryteria rekrutacji były barierą nie do przebycia dla wielu osób. Problem stanowił m.in. wysoko punktowany meldunek na terenie Torunia czy konieczność posiadania pracy przez oboje rodziców.
W tym roku jednak osoby, których dzieci odpadły w rekrutacji, mają prawo się odwoływać. Wcześniej muszą jednak wystąpić do komisji kwalifikacyjnej w danym przedszkolu o pisemne uzasadnienie odmowy.
Wcześniej odwołanie możliwe było tylko wówczas, gdy komisja rekrutacyjna popełniła ewidentne błędy w procedurze dotyczącej naboru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?