Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę i niedzielę nowy oddział toruńskiego muzeum odwiedziło ponad pięć tysięcy gości!

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Wałkowanie ciasta na korzenne smakołyki daje, jak widać, dużo radości
Wałkowanie ciasta na korzenne smakołyki daje, jak widać, dużo radości Sławomir Kowalski
Dawna fabryka pierników przy ulicy Strumykowej w Toruniu wróciła do korzeni z przytupem i w asyście wielu znakomitych gości.

Przemiana XIX-wiecznego budynku dawnej fabryki Gustawa Weesego przy ul. Strumykowej w poświęcony historii toruńskiego piernikarstwa oddział Muzeum Okręgowego, pochłonęła ponad 5 mln zł. Efekty tej przemiany można podziwiać od soboty, a w zasadzie od piątku, ponieważ nowe muzeum miało w zasadzie dwie premiery. W piątkowej uroczystości wzięli udział zaproszeni goście, w tym Michael Weese, potomek słynnych toruńskich fabrykantów, oraz pani Barbara Kryn, prawnuczka Jana Ruchniewicza, który ponad sto lat temu założył fabrykę pierników na Mokrem.
[break]
W sobotę muzeum otworzyło swoje bramy dla pozostałych zwiedzających, w weekend placówkę odwiedziło ponad pięć tysięcy osób!
- Pomysł z klubokawiarnią, żukiem uważam za strzał w dziesiątkę - mówi pani Alicja, która na otwarcie muzeum przyszła z całą rodziną. - Każdy znajdzie coś dla siebie, maluchy na pewno ucieszą się szczególnie z przymierzalni.
Atrakcji rzeczywiście nie brakuje. Dla tych, którzy wybiorą się na ul. Strumykową nic, co jest związane z toruńskimi piernikami, nie powinno być obce. Korzenne smakołyki można przygotować własnoręcznie, zapisując się na organizowane przez muzeum warsztaty. Wszystkiemu można też przyjrzeć się z boku, zaglądając do piwnic, gdzie stoją piece, jakie wykorzystywali piernikarze od XVI do XX wieku. Muzealnicy zrekonstruowali m.in. ulicę, z której można zajrzeć do salonu XIX-wiecznego fabrykanta i przenieść się do sklepu z tamtej epoki. Uliczka pozwala na spacer w czasie i przestrzeni, kończy się bowiem w latach powojennych. Tu właśnie jednym z eksponatów jest samochód marki Żuk, stąd także wchodzi się do klubokawiarni, w której stoją cieszące się ostatnio wielką popularnością meble z lat 70. ubiegłego stulecia. Jest też telewizor…
- A w nim pokazujemy odcinek „Pyzy na polskich dróżkach”, w którym Pyza trafia do Torunia - mówi Barbara Kukowicz-Wirowska, szefowa piernikowego oddziału MO.
Wśród eksponatów pojawi się niebawem również tablica nagrobna zmarłego w 1875 roku Roberta Weesego. Jedyny zachowany do dziś ślad miejsca wiecznego spoczynku królów toruńskich pierników odnalazł na cmentarzu przy ul. Antczaka Tymoteusz Słowikowski. Jak już wcześniej wspominaliśmy, dzięki szybkiej akcji pracowników muzeum, „Nowości”, proboszcza parafii św. Jakuba oraz prezesa Fabryki Cukierniczej Kopernik, pamiątkę udało się uratować.

Warto wiedzieć
Muzeum przy ul. Strumykowej czynne jest od wtorku do niedzieli, w godz. 10-18.
Za zwiedzanie i udział w warsztatach trzeba zapłacić 11 i 7 złotych.
Bilety na same zwiedzanie kosztują 8 i 5 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska