W sobotę w Impresaryjnym Teatrze Muzycznym przywrócą do życia Fryderyka Chopina

Cały spektakl utrzymany jest w konwencji teatralnego komiksu.
[break]

- Wszystko dzieje się w studio telewizyjnym - zdradza Dariusz Bereski, który w najnowszej premierze Teatru Muzycznego wcielił się w postać Franciszka Sztajna (podobieństwo w nazwie do słynnego dr Franken-
steina nie jest przypadkowe). - Przez cały czas grę aktorów kręci kamera, z której obraz przekazywany jest na telebimy. Wszystko dzieje się na kilku planach.

Fabuła? Profesor genetyki (Dariusz Bereski) wspólnie z córką - Marią (Aleksandra Lis) wpadają na pomysł, aby zrewitalizować Fryderyka Chopina (Michał Chorosiński). Powód jest prosty. Oboje chcą na tym zarobić. Ich genetyczne eksperymenty wspiera telewizja Express Tv, która również chce wzbogacić się na Chopinie.

- Widzowie mają okazję śledzić dwa równoległe światy. Jeden współczesny i drugi, w którym zanurzony są słynny kompozytor - mówi Dariusz Bereski. - Sytuacje komplikuje fakt, że Maria zakochuje się w Chopinie.

Spektakl adresowany jest głównie do nastolatków i nie brakuje w nim humoru. Łatwo wyobrazić sobie jedną ze scen, w której Fryderyk Chopin dowiaduje się, że istnieje nie tylko lotnisko jego imienia, ale także czekoladki, a nawet wódka. Do konfrontacji kompozytora ze światem współczesnym dochodzi w studiu telewizyjnym. W sztuce nie brakuje piosenek. Muzyka klasyczna przenika się ze współczesną. Spektakl grany był już w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Reżyserią i toruńską adaptacją sceniczną zajął się Wojciech Graniczewski.

Dla Dariusza Bereskiego po spektaklach „Machiavelli” i „Bar po zdechłym psem” rola w „Open Chopin” jest już trzecią na scenie Impresaryjnego Teatru Muzycznego. I nie ostatnią.

- Od 2 sierpnia rozpoczynamy pracę nad dużym musicalem „Panna Tutli Putli” według Witkacego - mówi aktor. - Premiera przygotowywana jest na wrzesień. Zobaczymy 12 aktorów oraz zespół grający na żywo. Reżyseruje Witold Szulc, aktor znany choćby z „Machiavellego”.