W sobotni poranek kurs tylko co 20 minut

[break]
Bardzo szybko rozrasta się tzw. osiedle JAR w Toruniu. Budowane są nowe bloki, coraz więcej osób decyduje się zamieszkać w tej części miasta.

Od początku marca na osiedle dojeżdżają również autobusy MZK linii numer 10. Wydłużona została trasa przejazdu od pętli Koniuchy do ronda na ul. Ugory.

Nowe rozkłady jazdy linii autobusowych nr 10 i 20 nie wszystkich zadowalają. Otrzymujemy w „Nowościach” wiele sygnałów w tej sprawie.

- Samo przedłużenie linii autobusowej na osiedle JAR jest oczywiście czymś dobrym - mówi jeden z pasażerów MZK, pan Wojciech. - Niestety, równocześnie łączna liczba kursów linii nr 10 i 20 została dość mocno zmniejszona. Do końca lutego autobusy tych linii jeździły nawet poza godzinami szczytu co 12-13 minut i w każdej godzinie było co najmniej 5 kursów. Tymczasem teraz przemiennie kurs którejś z linii wykonywany jest już tylko co kwadrans (np. z osiedla Koniuchy linia nr 10 o godz. 10.20, a nr 20 o godz. 10.35 itd.). W każdej godzinie są tylko cztery kursy. Różnica niby niewielka, ale w ciągu całego dnia jest o jedenaście kursów mniej.

PRZECZYTAJ:Pasażer ma głos [DZIELNICOWYM OKIEM]

Jak dodaje Czytelnik, ograniczenie liczby kursów jeszcze bardziej widoczne jest w weekendy - w sobotni lub niedzielny poranek te linie kursują już tylko co 20 minut.

Zdaniem pana Wojciecha, Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, który odpowiada za publiczny transport zbiorowy, uwzględnił w nowym rozkładzie jazdy fakt ciągłego stania autobusów na czerwonym świetle w rejonie placu Teatralnego. Do tej pory przejazd autobusów linii nr 10 i 20 zajmował z pętli na Koniuchach do placu Rapackiego 9 minut. Teraz jest to już 12 minut.

- Jest to więc swoiste przyznanie się miasta, może nieświadome, że czerwone światło na placu Teatralnym, o którym w „Nowościach” sporo było pisane, wpływa na płynność ruchu - dodaje Czytelnik .

Również Toruński Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej przeanalizował stare i nowe rozkłady jazdy tych linii autobusowych.

- Dostrzegamy ograniczenie liczby kursów linii nr 10 z 48 do 40 w dni nauki szkolnej, z 48 do 37 w ferie i z 45 do 34 w weekendy, a także linii nr 20 z 39 do 36 w dni nauki szkolnej oraz z 33 do 26 w weekendy. Nie są to małe ograniczenia i z pewnością przyczynią się one do spadku zainteresowania pasażerów komunikacją miejską - piszą miłośnicy komunikacji na Facebooku.

Złożyli oni do Wydziału Gospodarki Komunalnej wniosek o skorygowanie nowych rozkładów jazdy tych linii oraz o zwiększenie liczby wykonywanych kursów.

- Zawsze staramy się układać rozkład jazdy tak, aby służył on jak najlepiej mieszkańcom - mówi Krzysztof Przybyszewski, kierownik referatu ds. publicznego transportu zbiorowego Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Nowe godziny odjazdów autobusów linii nr 10 i 20 obowiązują od kilku dni. Czekamy na uwagi od pasażerów. Na pewno nad każdą się pochylimy i być może dojdzie do drobnych korekt.

Jak dodaje Krzysztof Przybyszewski, aktualnie badane jest tzw. napełnienie pojazdów w godzinach szczytu. Większy tłok panuje rano, kiedy większość osób dojeżdża na godz. 8 do szkoły i pracy. Podczas badania w jednym autobusie doliczono się 50 pasażerów, w kolejnym- 30.

Autobusy „dziesiątki” kursują przemiennie z pojazdami linii nr 20. Z przystanku „Wiśniowieckiego” odjeżdżają także przemiennie z pojazdami linii nr 12.

Więcej autobusów linii nr 10 dojeżdża też do Glinek. Trasa tej linii została wydłużona, liczba pojazdów pozostała bez zmian, dlatego godziny musiały się zmienić.

W planach jest wydłużenie trasy „dziesiątki” w głąb tzw. osiedla JAR. Powstać mają dwa przystanki przy ulicy Watzenrodego oraz pętla.