2 z 4
Poprzednie
Następne
W szpitalu w Zgierzu pacjent leżał na sali razem ze zmarłymi. W obecności zmarłych spędził kilka godzin. "Wszystko zgodnie z przepisami"
Koszmarną niedzielę miał 31 marca pacjent oddziału wewnętrzno-geriatrycznego Wojewódzkiego Szpitala im. Marie Curie -Skłodowskiej w Zgierzu. W ciągu jednego dnia zmarło dwóch pacjentów z łóżek obok. Obaj zostali na sali na czas posiłków.
W niedzielę rano w sali w której leżał mąż pani Jolanty Rembek zmarł sąsiad. O tym, że pacjent nie żyje, personel dowiedział się podczas porannego budzenia. Mimo obecności zmarłego mąż pani Jolanty dostał śniadanie. Ponieważ jest leżący nie miał wyjścia - musiał je zjeść w towarzystwie nieboszczyka.