W ubiegły piątek do Ogrodu Zooboatnicznego na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu dotarł niezwykły transport zza zachodniej granicy. Z Niemiec przywieziono dwóch 10-miesięcznych braci – Tima i Tommy'ego. To taraje, niezwykłe drapieżniki w kocim świecie.
- Przygotowaliśmy dla nich specjalną wolierę wyposażoną tak, by czuły się komfortowo. Oprócz wielu zabawek i udogodnień służących rozrywce, znajduje się tam oczko wodne z kaskadą, w którym pływają karasie – opowiada Beata Gęsińska, dyrektorka Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu. - Nasi bracia korzystają z oczka z wielką przyjemnością. Bardzo sprawnie łowią w nim ryb, wcale nie stronią od wody. Widać, że czują się u nas dobrze.
Polecamy
Woda to jest właśnie to, co odróżnia taraje od innych kotów. Ich ulubionymi siedliskami są nizinne mokradła, tereny bagienne, okolice jezior, a także lasy łęgowe i namorzynowe. One nie tylko nie boją się wody, ale potrafią świetnie pływać. Natura doskonale przystosowała tego kota do życia w takim środowisku i korzystania z wodnych warunków. Grube futro chroni go przed wilgocią. Zewnętrzna warstwa szorstkiego włosia zatrzymuje wodę, która nie dostaje się do skóry, ani nawet do izolującej warstwy wewnętrznego futra. Taraj posiada błonę pławną między palcami, która ułatwia mu pływanie, a także poruszanie się po bagiennych terenach. Ogon to dla niego ster, którym posługuje się w wodzie. Żeby złapać rybę taraj potrafi wskoczyć na głęboką wodę, a wielkie oczy pozwalają mu błyskawicznie zlokalizować zdobycz.
Taraj jest uznawany za narodowe zwierzę Bengalu Zachodniego. Niestety, jako jeden z wielu gatunków pada ofiarą ludzkiej działalności: jest zabijany dla mięsa i skór, a także niszczone są jego naturalne siedliska. Hodowla taraja w ogrodach zoologicznych jest bardzo trudna.
- Marzy się nam w przyszłości rozmnożenie tego gatunku. Jednego z braci wymienimy na samicę i może wtedy doczekamy się przychówki. Wiemy jednak, że to ogromne wyzwanie – dodaje Beata Gęsińska. - Zachęcam do wizyty w naszym ogrodzie i odwiedzenia Tima i Tommy'ego. Żaden inny ogród w Polsce nie ma u siebie tego gatunku.
Tu warto dodać, że przez lipiec i sierpień toruńskie zoo odwiedziła rekordowa liczba zwiedzających – było ich w sumie 35 tys. To znaczy, że każdego dnia przychodziło do ogrodu ponad pół tysiąca ludzi. Wszyscy uznali to miejsce za bezpieczne w groźnych czasach pandemii.
Polecamy
Przybyły też nowe gatunki bardzo rzadkich i zagrożonych wyginięciem ptaków. To kukabury australijskie, gołębie wyspiarskie płowobrzuche, gołąbki zielonoskrzydłe oraz kitty czerwonodziobe. W przyszłym tygodniu do zoo przyjadą też gołębie korońce.
Dyrekcja ogrodu nie ukrywa, że przyszły rok będzie bardzo trudny z racji pandemii. Zoo musi nastawić się na oszczędności i pozbywać się nadwyżek hodowlanych. W październiku do innego ogrodu oddane zostaną dwa toruńskie takiny, a kopytne dostają środki czasowo blokujące rozmnażanie.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?