Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wąbrzeskim szpitalu na świat przychodziło zbyt mało dzieci, więc będą rozwijać... ortopedię

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Już od pierwszego czerwca mieszkanki Wąbrzeźna nie będą mogły rodzić w miejscowym szpitalu. To decyzja szefostwa lecznicy.

To, o czym plotkowano w Wąbrzeźnie od dłuższego czasu, staje się faktem. W miejscowym szpitalu nie będzie już działać porodówka. Ginekologia jednak, mimo obaw, zostaje.

Opinie na temat porodówki w wąbrzeskim szpitalu są bardzo różne. Niektóre kobiety decydowały się rodzić gdzie indziej, bo tam czuły się pewniej. Nie brakowało jednak też i takich, które ceniły kameralną atmosferę, personel, a przede wszystkim bliskość lokalnej placówki.

- Nastawiłam się na poród w swoim mieście, w otoczeniu znanych mi miłych położnych. Wizja pobytu w szpitalu w obcym miejscu wręcz mnie przeraża - nie kryje przyszła mama, która termin porodu ma wyznaczony na początek czerwca.

Według sekretarza powiatu wąbrzeskiego (samorząd jest współudziałowcem Nowego Szpitala) Józefa Krawczyka, nie można było dłużej utrzymywać porodówki, gdzie miesięcznie rodzi się 15-17 dzieci. Sekretarz zapewnia, że ciężarne mieszkanki powinny czuć się bezpieczne. Nadal będą objęte opieką poradni a w razie porodu zostaną odwiezione tam, gdzie zechcą, np. do Świecia, Golubia-Dobrzynia lub Torunia.

Na Bielany w Toruniu mieszkanki Wąbrzeźna przyjeżdżały rodzić, ale z wyboru.

- Zawsze kobiety z Wąbrzeźna do nas trafiały. Szczególnie, gdy były to ciąże powikłane - zaznacza dr Marek Maleńczyk, kierownik Oddziału Klinicznego Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Nie obawiam się wzrostu liczby porodów na naszej porodówce, bo fundusz traktuje je jako procedury nielimitowane i akurat w tym przypadku zawsze płaci.

W Narodowym Funduszu Zdrowia zapewniają, że decyzji o rezygnacji z porodów nie podjął NFZ, a właściciele placówki.

- Wcześniej szpital sygnalizował jedynie, że ma bardzo mało porodów. To jest jego inicjatywa, by z porodówki zrezygnować - tłumaczy Piotr Olszewski z kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Szpital musi zabezpieczyć rodzące mieszkanki i wozić je gdzie indziej.

Potwierdza to Marta Pióro, rzecznik Grupy Nowy Szpital. Dodaje, że mieszkanki Wąbrzeźna nadal będą mogły korzystać z poradni K i oddziału ginekologicznego. Na decyzji o rezygnacji z przyjmowania porodów zaważyła ich mała liczba.

- Chcemy rozwijać inne zakresy, które dotychczas były dla mieszkańców Wąbrzeźna niedostępne, np. zabiegi ortopedyczne na chirurgii -podkreśla Marta Pióro.

WARTO WIEDZIEĆ

- Grupa Nowy Szpital jest największą w Polsce siecią prywatnych szpitali, która świadczy usługi bezpłatnie w ramach powszechnego ubezpieczenia. 90 procent przychodów szpitali pochodzi ze środków publicznych.
- W skład grupy wchodzi obecnie 13 szpitali w całej Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska