Oby nie była to samospełniająca się przepowiednia, ale taka jest rzeczywistość – w upalne dni woda przyciąga ludzi jak magnes, bo można w niej zażyć ochłody i zrelaksować się. Ale ci nieostrożni, bywa że nie wracają do domów – pochłania ich głębia.
- Najbliższe dni powinny sprzyjać wypoczywającym. Według najnowszej prognozy - do soboty temperatura będzie oscylowała w granicach 24-25 stopni Celsjusza, w niedzielę do 23. Za to początek następnego tygodnia ponownie zrobi się bardzo ciepły. We wtorek powietrze rozgrzeje się do 25 – 27 stopni, a w środę do prawie 30 – prognozuje bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
To oczywiście wartości mierzone w cieniu - przypomina.
Nie ma więc wątpliwości, że plaże zapełnią się ludźmi, na wodzie pojawią się żaglówki, motorówki, kajaki i inny sprzęt pływający.
U nas toną wyłącznie mężczyźni
- Od początku roku do 7 sierpnia na terenie Kujawsko-Pomorskiego utonęło 17 osób, w tym od początku wakacji życie w wodzie straciło 12 osób, wyłącznie mężczyźni – informuje nas mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Do 22 lipca, gdy w redakcji robiliśmy ostatnią wakacyjną analizę bezpieczeństwa nad wodą, było „tylko” 7 ofiar. Przez 17 dni przybyło ich 5.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że do ostatniego weekendu najwięcej utonięć w tegoroczne wakacje odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim – 24 osoby oraz na terenie Komendy Stołecznej Policji (to Warszawa i 9 ościennych powiatów) – 13 osób.
Wypijesz – możesz nie dopłynąć!
Woda to żywioł, którego nie można lekceważyć. Do wielu tragedii przyczynia się alkohol i inne środki odurzające.
Ostatni przykład takiego zachowania pochodzi z 6 sierpnia, gdy trzech bezdomnych mężczyzn spożywających alkohol na ławeczce nad Brdą przy ul. Żupy w Bydgoszczy założyło się, że przepłyną na drugi brzeg rzeki. Dwóch wskoczyło do wody, trzeci powstrzymał się. „Pływacy” zaczęli tonąć, ale zostali wyratowani przez świadka zdarzenia oraz wezwanych policjantów i strażaków, po czym reanimowani. Trafili do szpitali, ale jeden z nich zmarł.
Weź to sobie do serca!
Rozsądny człowiek może bezpiecznie korzystać z wodnych uciech niezależnie od tego, czy w pobliżu są służby ratownicze czy też nie, bowiem potrafi realnie ocenić zagrożenia i nie przekracza przysłowiowej cienkiej czerwonej linii. Niemniej podstawowa rada brzmi tak: korzystaj ze strzeżonych kąpielisk!
Jeśli chcemy popływać wpław lub na pokładzie jednostki pływającej, najważniejsza jest trzeźwość.
Pływak powinien się zabezpieczyć - albo założyć kamizelkę wypornościową (kapok), albo wyposażyć w holowaną na szelkach bojkę, której może się uczepić w chwili zmęczenia czy zasłabnięcia. Ważne jest także to, aby owe środki zabezpieczające były w jaskrawych barwach, co zwiększa szanse na dostrzeżenie przez sternika szybkiej łodzi motorowej. Dodatkowo można założyć na głowę żółty czepek.
To też może Cię zainteresować
Przed wejściem do wody (zwłaszcza w upalny dzień) należy stopniowo schłodzić się, aby unikną wstrząsu termicznego. Każda osoba korzystająca ze sprzętu pływającego, przebywająca na pokładzie, powinna mieć na sobie kamizelkę wypornościową, która nie tylko zapewni pływalność w razie wpadnięcia do wody, ale także zmniejszy ryzyko wstrząsu termicznego.
Warto przypomnieć niedawną tragedią na Jeziorze Mikołajskim, gdzie za burtę motorówki wypadła 4-letnia dziewczynka ubrana w kamizelkę ratunkową, za którą skoczyli jej rodzice. Dziewczynę uratowała załoga przepływającej w pobliżu żaglówki, ale jej rodzice utonęli. Przyczyny tragedii są badane, ale obie ofiary prawdopodobnie nie miały na sobie kamizelek.
Tu jednak ważna uwaga - w kamizelce nie powinno się przebywać w kabinie żaglówki.
Potwierdza to inna tragedia, która wydarzyła się na jeziorze Wdzydze na Kaszubach w roku 2007. Na skutek gwałtownego podmuchu wiatru wywróciła się żaglówka prowadzona przez doświadczonego żeglarza z Gdańska z patentem sternika morskiego. Sternik wpadł do wody, ale jego żona i dwaj wnukowie (6 i 9 lat) przebywali akurat w kabinie, którą szybko wypełniła woda.
Wszyscy byli w kamizelkach i ten fakt mógł sprawić, że nie zdołali wydostać się na zewnątrz. Cała trójka nie przeżyła wypadku, mimo że ratownicy z bazy w pobliskich Wdzydzach Kiszewskich pojawili się na miejscu po zaledwie 10 minutach.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?