Wielkanocna atmosfera już panuje w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Fundacji Światło w Toruniu. - Święta są piękne, bo przyjeżdżają rodziny. A to jest najważniejsze - podkreśla Janina Mirończuk, prezes Fundacji Światło. - Bedą i droga krzyżowa, i święcenie koszyków, i msza św. Chorzy we wszystkim uczestniczą na wózkach. Do każdego ktoś przyjedzie. Wyjątkiem jest 12-letni Mikołajek ale on ma wolontariuszkę, która na pewno będzie mu towarzyszyć. Rodziny przygotowują śniadanie wielkanocne, na którym
[break]
nie zabraknie tradycyjnych potraw.
W szpitalach przy ul. Batorego i ul. św. Józefa zespoły ostrodyżurowe mają pracować w pełnej gotowości. Na oddziałach przebywać jednak będzie mniej pacjentów.
- Nie ma planowych przyjęć i zabiegów w niedzielę. W piątek będą wypisywani ci, których stan na to pozwala. Przepustek nie stosujemy - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego. - Nie będzie ograniczeń odwiedzin. Oczywiście, na oddziale intensywnej terapii nie może pojawić się w jednym czasie cała rodzina. Zwracam też uwagę, żeby nie przyprowadzać do szpitala dzieci. Dla ich dobra.
Dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, szacuje, że w czasie świąt obłożenie łóżek wyniesie jedną trzecią standardowego dnia. Na pewno zostaną najciężej chorzy. - Nie da się przewidzieć, ilu pacjentów trafi z zawałami, udarami, urazami - przyznaje dr Mielcarek. - W poniedziałek sporo roboty będzie miał Szpitalny Oddział Ratunkowy. Zwykle wtedy częściej pomocy medycznej potrzebują chorzy z przejedzenia. W czasie świąt kłopotliwe bywają odwiedziny u pacjentów na dietach, np. cukrzycowych. Bliscy przynoszą przysmaki, których chorym jeść nie wolno. Dlatego prosimy, żeby się konsultować.
W Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnienia większość pacjentów z oddziałów całodobowych, zarówno dorosłych, jak dzieci, zostanie na miejscu.- Wyjdą tylko osoby, które są dłużej, co do których jesteśmy przekonani, że będą bezpieczne. Jesteśmy czujni - zaznacza dr Lech Grodzki, dyrektor WOTUiW. - Święta dla uzależnionych od alkoholu są niebezpieczne. Łatwo ulec pokusie. Tym bardziej, że w naszej tradycji jest namawianie przy stole do picia. Pacjent czuje nagle wolność, sam siebie oszukuje, że może wszystko, nawet wypić, ale się myli. Mniejsze zagrożenie wypicia jest u osób z oddziałów dziennych, bo one mają na co dzień kontakt z różnymi sytuacjami.
Pacjenci, którzy zostają na święta w ośrodku, włączają się w przygotowania. Na początku niektórzy mają żal, ale szybko dostrzegają korzyści, m.in. dzięki terapeutom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?