Koordynator Oddziału Neurologicznego i Leczenia Udarów Mózgu złożył wypowiedzenie, ale potem je cofnął. Kilku lekarzy nie chciało przedłużyć kontraktów. Co się dzieje na tym oddziale?
[break]
- Przez przypadek, będąc w odwiedzinach na zupełnie innym oddziale, dowiedziałam się, że może nie będą już przyjmować na Bielanach pacjentów z udarami mózgu - mówi córka pacjenta. - Sprawdźcie to. To byłby dramat. Mój tata tam trafił i został uratowany.
Kto wyleczy udar?
O rezygnacji z pracy kilku specjalistów i koordynatora neurologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym głośno zrobiło się w całym Toruniu.
Chodzi, a raczej chodziło, o być albo nie być oddziału leczenia udarów mózgu. Narodowy Fundusz Zdrowia kontraktuje leczenie udarów osobno. Wojewódzki Szpital Zespolony jest jedyny w Toruniu i okolicy, który mając oddział udarowy, może leczyć ostre udary niedokrwienne. Szpital miejski ma co prawda neurologię, ale NFZ nie podpisał z nimi umowy, wychodząc z założenia, że wystarczy jedna wyspecjalizowana placówka w mieście takim jak Toruń.
- Niestety, udarów jest coraz więcej. Jeśli pacjent w ciągu trzech godzin trafi na specjalistyczny oddział udarowy, można mu podać nowoczesne leki, które przywracają przepływ krwi w mózgu - tłumaczy proszący o anonimowość neurolog. - Jakby przestali to robić na Bielanach, pacjenci musieliby jeździć do Bydgoszczy. Ich szanse byłyby znacznie mniejsze.
Zdecydowana większość wszystkich udarów mózgu (ok. 80 procent) to udary niedokrwienne. Pozostałe to udary krwotoczne leczone operacyjnie. A przyczyną niedokrwienia (zawału) mózgu jest przeważnie zwężenie lub zamknięcie światła naczynia doprowadzającego krew do mózgu.
Na Oddziale Leczenia Udarów Mózgu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonym jest 20 łóżek. Rocznie trafia tu 700-1000 pacjentów z udarami niedokrwiennymi.
Trzeba zapewnić ciągłość
Tymczasem w czwartek na biurku dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Sylwii Sobczak leżało wypowiedzenie dr Ignacego Lubińskiego, koordynatora całego Oddziału Neurologicznego i Oddziału Leczenia Udarów Mózgu.
Dr Lubiński nie chciał z nami rozmawiać, odsyłając do rzecznika szpitala.
- Dotychczasowe kontrakty z lekarzami, które obowiązywały na rok, kończą się ostatniego lutego - wyjaśnia dr Janusz Mielcarek, rzecznik szpitala. - Część lekarzy z neurologii nie złożyła podań o przedłużenie umów, które co roku się składa. Doktor Ignacy Lubiński, poza umową kontraktową, której nie przedłużył, ma umowę jako koordynator, którą wypowiedział. Dyrekcja szpitala stoi na stanowisku, że trzeba zapewnić ciągłość. Dlatego, jeśli zaistniałaby taka potrzeba, będzie w szybszym trybie szukać nowych lekarzy. Ten oddział jest bardzo ważny.
Problem rozwiązany?
Czasu na znalezienie nowych specjalistów zostało mało. W czwartek doszło do ostatecznych rozmów dyrekcji z lekarzami z neurologii i doktorem Lubińskim.
- Wszystko wraca do normy. Jest zapewniona pełna obsada. Obie strony dogadały się. Można uspokoić pacjentów - zapewnia rzecznik.- Zawsze, jak kończą się kontrakty, jest niepewność. Pojawił się pomysł, by podpisywać umowy na trzy lata, a nie na rok. Na innych oddziałach też kilka osób się wahało, jednak 98 procent podpisało nowe umowy.
Naczelny lekarz Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego podkreśla, że nie ma powodu do niepokoju.
- Na neurologii żadnych zmian nie będzie - zaznacza prof. Marek Jackowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
