Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacyjne ostre przypadki - pacjenci po dopalaczach w stanach bardzo ciężkich

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Hanna Bilińska i Robert Jagielski w sali operacyjnej szpitala na Batorego.
Hanna Bilińska i Robert Jagielski w sali operacyjnej szpitala na Batorego. Sławomir Kowalski
Jak z upałami radzą sobie w toruńskich szpitalach? Jest mniej zabiegów planowych, lżejsza dieta, gratisowa woda także dla personelu.

- Byłam ostatnio zarówno w szpitalu miejskim, jak i na Bielanach. Generalnie w upały w salach chorych panuje duchota, ale pacjentów leży mniej - twierdzi pani Irena, mieszkanka toruńskich Wrzosów, która dodaje, że pełne obłożenie zauważyła natomiast w zakładzie przy Ligi Polskiej, gdzie chciała umieścić swoją teściową na dwa tygodnie swojego urlopu, ale takiej możliwości nie ma.

Więcej motocyklistów

Sprawdziliśmy. Sale, w których leżą chorzy w toruńskich szpitalach, nie są klimatyzowane, poza „erkowymi” i niektórymi salami w szpitalu dziecięcym.
Wszystkie sale operacyjne w szpitalach są natomiast klimatyzowane, ale w czasie wakacji bywają jednak rzadziej wykorzystywane na zabiegi planowe. Co innego - w tzw. ostrych przypadkach, których w tym okresie bywa więcej.
- W czasie wakacji trafia do nas sporo ofiar wypadków drogowych, przede wszystkim motocyklistów i rowerzystów - mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
- W tym czasie obserwujemy zmianę profilu pacjentów.[break]
Szpital wojewódzki zapewnia pacjentom tanią wodę mineralną w punkcie informacyjnym. W sklepiku jest już droższa, ale amatorów nie brakuje. Gdy jest bardzo gorąco, pracownicy dostają wodę mineralną gratis.
Podobnie jest w szpitalu przy Batorego.
- Robimy mniej zabiegów planowych, ale to też zależy od konkretnej sytuacji. Jeśli na danym oddziale mamy dużo wcześniej wykonanych operacji, to teraz przeprowadzamy ich mniej - przyznaje dr Andrzej Przybysz, wicedyrektor ds. medycznych Specjalistycznego Szpitala w Toruniu. - W upały rany goją się wolniej, istnieje większe prawdopodobieństwo powikłań pooperacyjnych, dlatego, o ile to możliwe, szczególnie rozległe operacje staramy się planować na chłodniejsze miesiące. Ostatnio mamy nietypowych pacjentów po dopalaczach, w stanach bardzo ciężkich. W większości przypadków stosujemy leczenie objawowe. Chorzy, a są to głównie młodzi ludzie, przebywają na intensywnej terapii.

Wietrzą i poją

W Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym przy ulicy Ligi Polskiej w Toruniu, gdzie przebywają przewlekle chorzy, personel dba o lżejszą dietę, podaje pacjentom dużo napojów.
- Jak się leży, to zarówno układ oddechowy, jak i krążenia gorzej funkcjonują. Upały wpływają dodatkowo negatywnie - zaznacza Grażyna Śmiarowska, dyrektor zakładu. - Niektóre sale pacjentów są klimatyzowane, ale nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Nasi pacjenci są specyficzni. Niektórzy źle znoszą klimatyzację. Czasami dla nich lepszym rozwiązaniem są stojące wiatraki. W upały pacjentom do minimum ogranicza się ruch, sale jak najczęściej się wietrzy.
Dyrektor Śmiarowska przyznaje, że nie ma możliwości przyjmowania pacjentów na dwa-trzy tygodnie, gdy na przykład rodzinie zależy, bo jedzie na urlop. Cały czas jest pełne obłożenie. Czas oczekiwania to nawet dwa lata.cp

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska