Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale zabrali dzieciom plac. Co z miejskim monitoringiem?

Karol Piernicki
Plac zabaw przy Legionów jest zamknięty, a okoliczni najmłodsi mieszkańcy miasta żalą się, że wandale go niszczą. Sporo sprzętu zostało z obiektu zabrane, bo uległo dewastacji
Plac zabaw przy Legionów jest zamknięty, a okoliczni najmłodsi mieszkańcy miasta żalą się, że wandale go niszczą. Sporo sprzętu zostało z obiektu zabrane, bo uległo dewastacji Karol Piernicki
W ubiegłym miesiącu otwierany z wielką pompą miał służyć najmłodszym mieszkańcom miasta. Tymczasem wybudowany w ramach budżetu obywatelskiego plac zabaw w Tarpnie został zamknięty na cztery spusty.

Za fatalny stan obiektu odpowiadają wandale. Wczoraj - na miejscu - spotkaliśmy kilku chłopców z pobliskiej okolicy.

- Była wspinaczka, z której wszyscy chętnie korzystaliśmy. Ale ją zabrali, bo była zniszczona. Tak samo jak huśtawki i inne zabawki - przyznaje z żalem w głosie Daniel, jeden z nich. - Szkoda, bo to fajne miejsce, na które chętnie przychodziliśmy. Nie raz było widać, jak inne chłopaki niszczą sprzęt. Czasem nawet rzucali w niego kamieniami albo po nim skakali. Tu przydałby się jakiś szef, który będzie wszystkiego pilnować.

Zachowanie lokalnej łobuzerii zmusiło Miejski Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku, administrujący obiektem, do drastycznego ruchu. Plac zamknięto. I inwestycja, zrealizowana za pieniądze przeznaczone dla społeczeństwa, nie może na razie jemu służyć.

- Tych aktów wandalizmu jest po prostu tak dużo, że po konsultacjach z nadzorem budowlanym musieliśmy podjąć taką decyzję - tłumaczy Izabela Piwowarska, dyrektor MORiW-u. - Niszczone jest wszystko: elementy urządzeń, siatka od ogrodzenia, ławeczki. Przy okazji zdecydowaliśmy się rozebrać pustostan stojący na tym terenie.
Mieliśmy sygnały, że notorycznie pity jest tam alkohol. Plac otworzymy z powrotem najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, jak naprawimy wszystkie szkody. Znów trzeba będzie wydać pieniądze.

Konkretnie pięć tysięcy złotych. Niemal tyle samo MORiW musiał wyłożyć na pokrycie szkód na plaży miejskiej, jakie kilkanaście dni temu wyrządzili kibole Widzewa Łódź.
Tymczasem oliwy od ognia dolewa fakt, że plac zabaw przy Legionów stoi pod samym okiem kamer miejskiego monitoringu. To rodzi pytania o jego skuteczność. Zwłaszcza że do naszej redakcji docierają sygnały o tym, że inne obiekty (na przykład wiaty przystankowe) będące rzekomo pod obserwacją kamer też nagminnie są dewastowane.

Czy grudziądzki monitoring, tak bardzo rozbudowywany w ostatnich latach, jest skuteczny? Mieszkańcy mają poważne wątpliwości. Co na to odpowiedzialna za jego obsługę Straż Miejska?

Przypomnijmy: przed nieco ponad dwoma miesiącami porównywaliśmy liczbę kamer wpiętych w system miejskiego monitoringu w Grudziądzu, Toruniu oraz Bydgoszczy. Nasze miasto wypada w tych statystykach jako najpilniej strzeżone. Ma łącznie około trzystu kamer (przeszło sto miejskich, reszta należąca do innych instytucji). Mimo to wybryki wandali często uchodzą im płazem. Jak to się dzieje?

- Mamy dziesięciu pracowników obsługujących monitoring, pracujących na zmiany 24 godziny na dobę. Tymczasem kamer mamy dużo więcej. Fizycznie nie jesteśmy w stanie zobaczyć wszystkiego - argumentuje Henryk Januszewski, zastępca komendanta Straży Miejskiej.

Zwiększenie zatrudnienia nie zależy od samych mundurowych - leży bowiem w gestii Urzędu Miejskiego. A jak wygląda samo działanie systemu. Operatorzy kamer mają stały bezpośredni kontakt z patrolami zarówno Straży Miejskiej, jak i dyżurnym policji. Jeśli zauważą coś na ekranie monitora, wystarczy...

- Jeden przycisk i już informacja idzie dalej, a dany patrol jedzie pod wskazane miejsce - mówi komendant Januszewski. - Niestety, często dzieje się tak, że zanim patrol pojawi się w danym miejscu, intruzów już tam nie ma. A potem w nocy trudno ich dalej szukać. To są przeszkody, z którymi musimy sobie radzić. Takie sytuacje zdarzały się choćby na zamkniętym ostatnio placu zabaw przy ulicy Legionów.

Dodajmy, że przed dwoma miesiącami - kiedy pisaliśmy o tym, że "Grudziądz kamerami stoi", ratusz zapowiadał, że będzie teraz starał się iść w kierunku nie rozbudowy kamer, a poprawy jakości sygnału.

- Skupimy się na rozwoju sieci transmisji sygnału - zapowiadał wówczas Rafał Cywiński, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. - Będziemy pomału przygotowywać się do tego, by polepszyć parametry przesyłowe.

> Rozpoczynamy naszą akcję "Stop Wandalom". Czekamy na Państwa sygnały dotyczące tego, gdzie w mieście można zaobserwować wybryki chuliganów, pijących alkohol lub zakłócających nieporządek. Można do nas dzwonić pod numer 0-56 465-92-65 lub pisać na adres: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska