Waszyngton: prezydent Donald Trump zaproszony na przesłuchanie w sprawie impeachmentu

Komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów, która prowadzi dochodzenie w sprawie ewentualnego odsunięcia od władzy prezydenta USA zaprosiła Donalda Trumpa i jego prawników na przesłuchanie świadków oraz ekspertów. Termin wyznaczono na 4 grudnia.

Wcześniej sprawą zajmowała się komisja wywiadu. Zdaniem Białego Domu śledztwo powinien prowadzić Senat, który jest w rękach Republikanów.

Demokrata Jerrold Nadler, przewodniczący komisji wymiaru sprawiedliwości Izby Reprezentantów mówi, że Trump może albo wziąć udział w tym przesłuchaniu, albo przestać narzekać na zarzuty, jakie są mu stawiane.

- Mam nadzieję, że prezydent zdecyduje się uczestniczyć w dochodzeniu, bezpośrednio lub za pośrednictwem upoważnionej osoby, tak jak zrobili to inni prezydenci, mówił Nadler .

Dodał on również, że przesłuchanie będzie okazją do omówienia historycznych i konstytucyjnych podstaw impeachmentu. -Omówimy także i to, czy domniemane działania Trumpa uzasadniają skorzystanie przez Izbę Reprezentantów z uprawnień do zajęcia się impeachmentem.

Nadler dał Trumpowi czas do 1 grudnia do godz. 18:00 miejscowego czasu, aby potwierdzil, czy stawi się na przesłuchaniu, a jeśli tak, to powinien poinformować komisję, kto będzie jego doradcą.

Gdyby prezydenta stawił się na przesłuchaniu, mógłby przedstawić swoich świadków. Oznaczałoby to kolejny etap dochodzenia ws. impeachmentu, które koncentruje się na lipcowej rozmowie telefonicznej między Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Żeleńskim.

Od tej rozmowy, która wyciekła najpierw do polityków, potem zajęły się nią media, zaczęły się problemy prezydenta USA. Rozmawiając z Zelenskim Donald Trump miał prosić prezydenta Ukrainy, by ten wywarł wpływ na śledczych w swoim kraju, aby zajęli się znalezieniem haków na Joe Bidena, jednego z głównych kontrkandydatów Trumpa w wyborach prezydenckich.

Konkretnie chodziło o to, by śledczy znaleźli dowody na to, że Hunter Biden, syn Joe Bidena, dopuszczał się przestępstw będąc członkiem rady nadzorczej ukraińskiej spółki gazowej Burisma. Z kolei Joe Biden miał się domagać od poprzednich władz w Kijowie, by nie wyciągały wobec niego konsekwencji prawnych.

Donald Trump od miesięcy szuka haków na Joe Bidena i od spełnienia przez Zelenskiego jego prośby uzależniał dalsze udzielanie wsparcia (finansowego i dostawy sprzętu wojskowego) dla Ukrainy.

Zarówno Trump jak i Zelenski twierdzą, że ich rozmowa nie poruszała tych spraw, nie było mowy o szantażu prezydenta Ukrainy. Zdaniem Donalda Trumpa to, co w tej chwili robią Demokraci wobec niego jest „polowaniem na czarownice”

Sztab wyborczy Bidena wydaje się być jak na razie spokojny o swego kandydata, padają argumenty, że z czasem sprawa ucichnie, a pierwsza seria prawyborów w Iowa, New Hampshire, Karolinie Południowej i Newadzie odbędzie się dopiero w lutym przyszłego roku. Ponadto nie ma żadnych materiałów, które by obciążały Joe Bidena.

Adam Schiff, z ramienia Partii Demokratycznej przewodniczący komisji wywiadu Izby Reprezentantów mówi, że wszystkie komisje prowadzące dochodzenie – wywiadu, spraw zagranicznych i nadzoru – pracują obecnie nad raportem w tej sprawie i zostanie on sporządzony 3 grudnia.

Po głosowaniu w Izbie Reprezentantów kontrolowanej przez Demokratów sam proces przeciwko Trumpowi odbyłby się w Senacie, który z kolei jest w rękach Republikanów. Gdyby Donald Trump został skazany większością dwóch trzecich głosów – wynik, który wydaje się wysoce nieprawdopodobny – byłby pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który zostałby odwołany ze stanowiska w wyniku impeachmentu.

Donald Trump: Śledztwo w sprawie impeachmentu to oszustwo. Liderka Demokratów się wygłupiła

Źródło:
Associated Press