Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wschodniej części Torunia z Bachy zostało już tylko puste koryto

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Na Rubinkowie toruńskiej Baszce zdecydowanie się nie przelewa. W jej korycie nie ma ani kropli wody
Na Rubinkowie toruńskiej Baszce zdecydowanie się nie przelewa. W jej korycie nie ma ani kropli wody Sławomir Kowalski
Rzeczka wypływająca z jeziora Wieldządz i przecinająca Toruń nie jest dziś w stanie doprowadzić swoich wód do wiślanego ujścia...

[break]
„Powódź na Mokrem powstała nocy czwartkowej wskutek wylewu rzeczki Bachy. Magazyny Dietricha przy ulicy Reutera były zagrożone do tego stopnia, że musiano wezwać pomocy straży pożarnej. Nim jednak straż przybyła, mieszkańcy zdążyli usypać wał ochronny i usunęli niebezpieczeństwo. Szyny prowadzące do rzeźni są całkiem podmyte i miejscami sterczą w powietrzu”.

Taka informacja pojawiła się w „Gazecie Toruńskiej” pod koniec marca 1909 roku. Podajemy ją dla kontrastu, bo dziś niektóre odcinki Strugi Toruńskiej są zupełnie suche.

Na Rubinkowie w jej korycie nie ma ani kropli wody, jednak - co ciekawe - do Kaszownika wpływa ona jak na obecne warunki całkiem wartkim strumieniem.

PRZECZYTAJ:Nie ma, nie ma wody w rzece [DZIEŃ DOBRY]

- To jest możliwe - wyjaśnia mówi Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta. - Głównym źródłem zasilającym Strugę Toruńską w jej dolnym biegu jest odwodnienie Fortu IV. Dzięki temu tam mamy wodę. Rubinkowo wody nie ma, bo ona tam nie dociera.

Jaz w Grębocinie, chociaż piętrzy wodę, nie jest w stanie wpłynąć na wartkość rubinkowskiego odcinka koryta strugi.

Jego rola polega zresztą głównie na dzieleniu płynącej z jeziora Wieldządz wody na odnogę lubicką i toruńską. Pierwsza uchodzi do Drwęcy, woda z drugiej ostatecznie ląduje w Wiśle.

Jak wiadomo Struga Toruńska jest tworem sztucznym. Została przekopana przez Krzyżaków, najprawdopodobniej jeszcze przed lokacją miasta. Jej bieg ulegał częstym zmianom, co można zaobserwować m.in. w rejonie ulicy Kościuszki.

Zasilane przez kilka źródeł wody Bachy (to popularna nazwa Strugi) wpadają do Kaszownika, czy raczej tego, co z niego zostało. Później znikają pod ziemią. Na wysokości nieczynnego przystanku tramwajowego przy ulicy Uniwersyteckiej rzeczka dzieli się na dwie odnogi. Jeden kanał wiedzie pod ulicą Strumykową w stronę zamku krzyżackiego, drugim woda płynie pod Jordankami i wypływa w Dolinie Marzeń.

Wysychająca dziś rzeczka była kiedyś bardzo pracowita. Wprawiała w ruch koła kilku młynów, napędzała maszyny fabryki Drewitza w pierwszych latach jej istnienia. W razie potrzeby miała też w błyskawicznym tempie napełnić wodą otaczającą centrum miasta fosę.

Kanał biegnący pod starówką jest już mocno wysłużony i potrzebuje remontu. Przygotowania do niego trwają, projekt powinien być gotowy jeszcze latem. Później służby miejskie będą się starały znaleźć na to pieniądze, najlepiej unijne.

- Obojętnie z jakich środków, remont musi być jednak wykonany - dodaje dyrektor Szczepan Burak.

Na koniec jeszcze kilka słów wyjaśnienia na temat cytowanego na wstępie fragmentu starej gazety. O słynnej toruńskiej firmie Dietrich & Sohn, do której na początku XX wieku należał m.in. obecny dom towarowy „Flis”, pisaliśmy sporo pod koniec kwietnia. Jej zagrożone 107 lat temu magazyny zostały niedawno zburzone. Zachował się jednak biurowiec, kamienica stoi dziś przy ulicy Żółkiewskiego (przed 1920 rokiem Reuterstrasse) 31.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska