<!** Image 3 align=none alt="Image 208346" sub="Fot. Sławomir Kowalski">
Kierowcy korzystają już ze zjazdu w Turznie. Informacja o takiej możliwości dociera do niewielu. Bez zbędnej pompy nastąpiło otwarcie węzła w podtoruńskim Turznie. Podróżni już nie będą musieli jechać do Lubicza i nadkładać drogi. Informacji próżno jednak szukać w najpopularniejszych serwisach.
<!** reklama>
Chociaż odcinek autostrady A1 Nowe Marzy - Czerniewice został oddany do użytku jesienią przed dwoma laty, to dwa z czterech zaprojektowanych węzłów były nieczynne z powodu... braku dróg dojazdowych.
Zjazd w Grudziądzu został otwarty z trzynastomiesięcznym poślizgiem. Wcześniej kierowcy korzystali ze zjazdu w Nowych Marzach, oddalonego od centrum o 11 km, chociaż gotowy węzeł znajdował się kilkaset metrów od rogatek miasta.
Na otwarcie węzła w Turznie kierowcy czekali jeszcze dłużej. Co prawda, węzeł był gotowy w październiku 2011 roku, gdy otwierany był odcinek autostrady A1 Toruń-Grudziądz, ale bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za późno ogłosił przetarg na wykonanie drogi łączącej z krajową „15”. Budowa newralgicznego odcinka ruszyła dopiero na początku ubiegłego roku. I chociaż na początku marca droga była przejezdna, to jej otwarcie było możliwe dopiero po uzyskaniu niezbędnej dokumentacji. Wczoraj oficjalnie z nowego odcinka skorzystali pierwsi kierowcy.
To ostatni węzeł na odcinku Toruń - Gdańsk, zarządzanym przez „Amber One”. Obecnie podróżni z kierunku Gdańska nie muszą nadkładać drogi do węzła w Lubiczu.
„Amber One” na stronie internetowej chwali się otwarciem węzła w Turznie i zachęca do korzystania z niego, ale kierowcy nie mają okazji dowiedzieć się na przykład, ile zaoszczędzą zjeżdżając w Turznie zamiast w Lubiczu. Internetowy kalkulator kosztów podróży „nie widzi” nowego węzła.
Także najpopularniejsze serwisy internetowe, informujące o optymalnych trasach, do Turzna kierują przez Lubicz i krajową „piętnastkę”.
W najbliższym czasie w regionie powstaną kolejne węzły. W „generalnej” czekają na rozstrzygnięcie postępowania prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, który sprawdza dokumentację przetargu na dokończenie budowy autostrady z Czerniewic do Kowala.
W przetargu najkorzystniejszą ofertę przedstawiło konsorcjum z włoskim „Salini” na czele.
- W przypadku pozytywnej kontroli przez Urząd Zamówień Publicznych, w kwietniu zamierzamy podpisać umowę z wykonawcą - mówi Tomasz Okoński, rzecznik GDDKiA w Bydgoszczy. - Na dokończenie budowy autostrady A1 wykonawcy będą mieli: 11 miesięcy na odcinku Czerniewice-Brzezie oraz 12 miesięcy na Brzezie-Kowal.
Na trasie, która połączy Toruń z Łodzią, powstanie pięć węzłów: Czerniewice, Odolion, Brzezie, Pikutkowo i Kowal.
Kierowcy zastanawiają się, kiedy zostaną wprowadzone oficjalne nazwy zamiast roboczych - Czerniewice jako Toruń Południe, Odolion - Ciechocinek, Brzezie - Włocławek Północ, Pikutkowo - Włocławek Zachód oraz istniejące Lisewo jako Wąbrzeźno, Lubicz - Toruń Wschód i Turzno - Toruń Północ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?