Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[wideo] Radni w Brodnicy podnieśli sobie diety

Redakcja
Radni Kowalski, Rosik, Siekliński głosowali przeciwko podniesieniu uposażenia za udział w sesjach. Przy dwóch wstrzymujących pozostali, od lewa do prawa, przegłosowali kilkusetzłotowe podwyżki.

Radni Kowalski, Rosik, Siekliński głosowali przeciwko podniesieniu uposażenia za udział w sesjach. Przy dwóch wstrzymujących pozostali, od lewa do prawa, przegłosowali kilkusetzłotowe podwyżki.
O projekcie informowaliśmy przed tygodniem w artykule "Radnych skok na kasę miasta" (kliknij).

Przypomnijmy najważniejsze liczby.

  • Obecne stawki: radny - 755 zł (38 proc. tzw. kwoty bazowej), przewodniczący komisji - 854 zł   (43 proc.), rzecznik prasowy rady - 854 (43 proc.), wiceprzewodniczący - 953 zł (48 proc.),  przewodniczący - 1490 zł (75 proc.),

  • Proponowane stawki: radny - 1092 zł (55 proc.), przewodniczący komisji - 1192 zł (60 proc.), rzecznik prasowy rady - 1192 zł (60 proc.), wiceprzewodniczący - 1291 zł (65 proc.),  przewodniczący - 1788 zł (90 proc.).

Dyskusja nad zmianami w statucie miasta, w której radni zaszyli projekt podwyżek diet, trwała kwadrans. Dla przykładu o cenach za wywóz śmieci samorząd debatował czterdzieści minut.

W sprawie podwyżek jako pierwszy głos zabrał Janusz Rosik, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Publicznych w radzie. Apelował o wykreślenie podwyżek i pozostawienie diet na dotychczasowym poziomie.

- W przedstawionym projekcie uchwały brak jakiegokolwiek uzasadnienia
przez komisję statutową, a szczególnie uzasadnienia merytorycznego
zasadności podwyższenia diet. Niezrozumiałym jest drastyczny wzrost o 17 proc.,
a w przypadku kwoty do kwoty od 20 do 45 procent, odpowiednio dla
przewodniczącego i radnych - argumentował samorządowiec. - Skutki finansowe będą takie, że
komisja statutowa nie wskazała źródła finansowania. (...) Twierdzę, że dieta radnego nie jest formą zarobkowania, czy formą zadośćuczynienia z tytułu drożyzny, tylko formą rekompensaty z tytułu dodatkowo ponoszonych kosztów lub utraty części dochodów z tytułu wynagrodzeń.

Cała wypowiedź wkrótce.

O zasadności podwyżek nie wypowiedział się żaden radny, z Lechem Witkowskim, przewodniczącym komisji statutowej na czele. Jak się dowiedzieliśmy i do czego odniósł się radny Rosik, w kuluarach zwolennicy podwyżek wskazywali na przykłady rady powiatu, czy Rypina, gdzie diety są na proponowanym poziomie.

- Apeluję, bądźmy ludźmi z honorem, ludźmi z klasą. Zrezygnujmy całkowicie z podwyżki. A porównywania ze starostwem i Rypinem, to jest żaden atut. Z drugiej strony można wskazać Radę Miejską w Wąbrzeźnie. Akurat dzwoniłem do znajomego i tam radny otrzymuje: przewodniczący rady - 50 proc. (kwoty bazowej - przyp. red.), wiceprzewodniczący rady - 40, przewodniczący stałych komisji - 30, pozostali radni - 20 - wyliczał podczas sesji.

<!** reklama>To nie przekonało pozostałych samorządowców, którzy sugerowali, że diety przeznaczają na cele dobroczynne i po podwyżce będą mogli być jeszcze bardziej hojni.

Głosowanie

  • Za: Marek Hildebrandt, Marta Szmidt, Antoni Śmiecikowski, Brygida Bartkowska, Katarzyna Baśkiewicz, Zdzisław Bogacki, Wacław Derlicki, Zbigniew Gutowski, Wiesław Kalinowski, Dariusz Kaliszer, Renata Kamińska, Bogdan Majczuk, Roman Pawlak, Krzysztof Socki, Barbara Tuptyńska, Lech Witkowski.
  • Przeciw: Jan Kowalski, Janusz Rosik, Adam Siekliński.
  • Wstrzymali się: Zygmunt Rawski, Jacek Furgalski.

- Wszyscy znamy sytuację finansów miasta. Uważam, że dieta w dotychczasowym wymiarze zaspokajała potrzeby wynikające z pełnienia dodatkowych obowiązków - ocenia Adam Siekliński z PiS, członek Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

- Przykro mi, że moje argumenty nie przekonały kolegów, żeby zrezygnować z tak drastycznej podwyżki i to w sytuacji, kiedy budżet jest zadłużony, a burmistrz próbuje szukać oszczędności - wtóruje Jan Kowalski. - Pod obrady nie wszedł mój projekt zamienny, minimalizujący podwyżki. Jestem zasmucony taką sytuacją i przebiegm głosowania. Każdy ma zatrudnienie i nie ma sytuacji, że jakiś radny jest bezrobotny, więc czemu tak uporczywie o tę podwyżkę wyciągać ręce? Przecież należy to traktować jako pracę społecznną. Miałem nawet sygnały mieszkańców, że radni powinni pracować bezinteresownie, właśnie społecznie.

- Wszystko co miałem do powiedzenia w tej sprawie, powiedziałem na sesji. Szkoda tylko, że  merytoryczne argumenty przeciwko podwyżce nie przekonały niektórych radnych - kwituje Janusz Rosik.

Jak łatwo wyliczyć w ciągu całej czteroletniej kadencji radni dostaną ponad 340 tys. złotych więcej, a wydatki na radę tylko w tym roku urosną o 65 tys. złotych.

- No to nie mamy Rady Miejskiej. Mamy za to pazerne towarzystwo wzajemnej adoracji, traktujące Brodnicę jak podbity kraj - kwituje Piotr Grążawski, były radny.

* * *
Moim zdaniem

Tuż po artykule "Radnych skok na kasę miasta" niektórzy samorządowcy zaczepiali mnie z pretensjami, że oni są przeciwni podwyżkom. Czuli się dotknięci uogólnieniem. Mówiłem, zobaczymy na sesji. I co? Przychodzi głosowanie i tylko trzy głosy przeciw. Zdania nie zmienili Kowalski, Rosik i Siekliński, którzy w mediach deklarowali niechęć dla podwyżek. Pozostali jakoś wtopili się w tłum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska