W Toruniu widzieliśmy już człowieka, który się uparł, przeniósł w inne miejsce i zrekonstruował budynek z przeszłością, ale bez przyszłości. Ktoś taki powinien się pojawić się ponownie, biorąc na cel podgórskie kasyno.
<!** Image 3 align=none alt="Image 183577" sub="Służących dawniej wojsku budynków w podobnej sytuacji jest na Podgórzu wiele /Fot.: Archiwum ">Wycieczkę na teren dawnego podgórskiego miasteczka poligonowego lepiej zacząć od rekonesansu wśród starych pocztówek. Jaki ruch panuje na tych obrazkach! Paradują na nich różne urządzenia, którymi żołnierze oddawali na poligonie cześć bogu wojny. Poza armatami widać jednak sporo scen bardziej pokojowych - wojacy siedzą w kantynie, ludzie spacerują pod wieżą ciśnień, której ściany nie straszą jeszcze dziurami. Z fontanny przed ładnym drewnianym budynkiem leci woda.
<!** reklama>Niecka wodotrysku jeszcze się zachowała, budynek zresztą również zza ota- czającego jednostkę wojskową przy ul. Armii Ludowej płotu nadal nawet robi wrażenie. Kiedy się jednak podejdzie bliżej, widać, że jego dobre czasy już dawno minęły.
- W czasach pruskich w tym miejscu był potężny obóz służący wojskom ćwiczącym akurat na poligonie, a ten budynek, jako kasyno oficerskie, zaznaczony jest już na mapach pochodzących z pierwszych lat XX wieku - opowiada Mirosław Giętkowski, dyrektor bydgoskiego Muzeum Wojsk Lądowych. - Później na drinka lub na kilka drinków przychodzili tu oficerowie z Podgórza. W czasach, gdy nie było telewizji, w takich miejscach kwitło życie.
<!** Image 4 align=right alt="Image 183577" sub="Służących dawniej wojsku budynków w podobnej sytuacji jest na Podgórzu wiele /Fot.: Archiwum ">Ruch panował tu jeszcze w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
- Jeszcze wtedy działała tam biblioteka, organizowane były bale oficerskie - wspomina kapitan Marek Serocki, rzecznik toruńskiego garnizonu.
Później jednak garnizon zaczął się kurczyć. Dawna sala bankietowa, pomieszczenia dla oficerskich ordynansów oraz część kuchenna opustoszały. Kasyno znajduje się na terenie jednostki, chroni je otaczający ją płot. Nie zatrzymuje on jednak padających na niekonserwowane drewno deszczy i śniegu. Czas, który podobno leczy rany, w tym przypadku ma działanie całkowicie przeciwne.
Ten ciekawy przykład drewnianej architektury zapewne jest skazany na zagładę, bo armii nie stać na jego remont. Poza tym, czemu miałby służyć? Żołnierzy z miasta ubywa. Budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków, jedyne więc, co w jego przypadku może zrobić konserwator, to poprosić o przygotowanie dokumentacji, jaka po tym obiekcie zostanie, gdy już przestanie on istnieć. No, chyba że znajdzie się ktoś gotowy stare kasyno przenieść i odbudować w innym miejscu. Od kilku dni mamy rok toruńskich zabytków, może więc z tej okazji będzie można liczyć na to, że taki cud się zdarzy?
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?