[break]
- Chciałbym mieć swojego lekarza rodzinnego, do którego mogę zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Niestety, nie mam takiego. Jak źle się czuję, idę prywatnie. Przeważnie za każdym razem do innego lekarza. I wcale nie jestem zadowolony - nie kryje 55-letni biznesmen z Torunia.
Jak urząd
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiada rewolucję w podstawowej opiece zdrowotnej. Czego oczekują szefowie toruńskich przychodni?
Pacjenci przychodzą do lekarza tylko po skierowanie, jak do urzędu. Trzeba ukrócić biurokrację. - dr Bożena Kucharska, Olk-Med
- Wskazane jest dążenie do kompleksowej obsługi pacjenta. Uproszczone i jasne zasady. Wymóg posiadania skierowania do okulisty czy dermatologa sprawia, że pacjenci przychodzą do internisty tylko po skierowanie, jak do urzędu - mówi dr Bożena Kucharska, dyrektor ds. lecznictwa w Centrum Medycznym Olk-Med w Toruniu.- Konieczne jest zmniejszenie biurokracji, bo ta zabiera lekarzowi czas, który mógłby poświęcić pacjentowi. Lekarz nie powinien skupiać się na tym, czy pacjent jest ubezpieczony, czy nie. Niech tym zajmują się urzędnicy. Jest dużo zamieszania z lekami. Jeden pacjent dostaje refundację, inny nie, bo ta przysługuje w przypadku jednego leku na niektóre choroby. Chorzy zostali podzieleni. Trzeba to zmienić.
Spojówek nie wyleczy
- To, co zostało zgubione, to rola lekarza rodzinnego. Nie może funkcjonować w wielu obszarach. Nie wyleczy zapalenia spojówek czy ropnia, nie przepłucze uszu. Fundusz nawet najprostsze rzeczy zamienia w procedury - tłumaczy Bożena Mleczek-Dąbrowska, dyrektor Miejskiej Przychodni Specjalistycznej. - Lekarz internista nie może nawet zlecić badania mammografii. Pacjentka musi iść do ginekologa, a tam są kolejki.
PRZECZYTAJ:Powrót do przeszłości
Tak jest też z niektórymi lekami. Internista może je wypisywać tylko wtedy, gdy specjalista to zaakceptuje. A do niego, np. psychiatry trzeba czekać.
W planach ministra zdrowia jest między innymi likwidacja eWUŚ, czyli elektronicznej weryfikacji ubezpieczonych świadczeniobiorców.
- Jestem za rezygnacją z tego systemu. Jest bardzo skomplikowany. Pacjent przychodzący codziennie na rehabilitację jest za każdym razem weryfikowany. Bez sensu. Jakaś kontrola powinna jednak być. Niestety, mnóstwo ludzi, mimo że pracuje, nie płaci składek zdrowotnych - mówi Bożena Mleczek-Dąbrowska. - Bolączką jest brak lekarzy. Wielu jest emerytów. Gdyby odeszli, byłaby katastrofa.
Pacjenci mieli okazję wziąć udział w pilotażowym badaniu poziomu satysfakcji z pracy lekarzy.
- Najbardziej istotny dla pacjentów jest profesjonalny personel w przychodni i czas oczekiwania na wizytę - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ.
Warto wiedzieć: Co trzeba zmienić?
Powinno być więcej lekarzy rodzinnych. Teraz jest ich za mało. Aktualnie na jednego lekarza rodzinnego przypada w Polsce 2,7 tysiąca pacjentów. W związku z tym czas wizyty wynosi zaledwie 10-15 minut. W krajach, gdzie podstawowa opieka zdrowotna dobrze funkcjonuje, jeden lekarz ma pod opieką od 1 do 1,5 tysiąca pacjentów.
Badano poziom satysfakcji pacjenta. Ankietę wypełniło w całej Polsce 35 tys. osób. Trzecim ważnym elementem po profesjonalizmie i czasie oczekiwania na wizytę, który w pilotażowym badaniu satysfakcji pacjenta wskazywali ankietowani, była uprzejmość i życzliwość personelu medycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?