Więcej kolizji na toruńskich drogach

Policyjne statystyki pokazują, że w Toruniu i powiecie zginęło w ubiegłym roku 15 osób - ofiar wypadków na drogach. W porównaniu do roku 2012 (36 ofiar), jest więc lepiej. W tym samym okresie odnotowano także dwa razy mniej wypadków (odpowiednio: 163 i 87). Poprawiający się obraz naszych dróg psuje jednak większa liczba kolizji. Dwa lata temu było ich 4,4 tys. W ubiegłym roku już 4,6 tys.
[break]
Zdaniem ekspertów można jednak mówić o pewnym postępie, b z roku na rok na polskich drogach pojawia się coraz więcej aut. Wraz z rosnącym natężeniem ruchu rośnie liczba zdarzeń. Najważniejsze jednak, że ich skutki są coraz rzadziej dramatyczne.

Wypadkowa Poznańska

- Składa się na to wiele przyczyn - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Na pewno rośnie świadomość kierowców, co wynika w pewnej mierze z powtarzanych przez policję i media apeli, komunikatów i ostrzeżeń. Wiele akcji prowadzi też nasz Wydział Ruchu Drogowego. Działają one zarówno prewencyjnie, jak i edukacyjnie. Inwestycje w infrastrukturę drogową także mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Prowadzone przez policję statystyki są wykorzystywane m.in. we współpracy z miastem w komisji bezpieczeństwa i porządku. W najbardziej newralgiczne miejsca są wówczas kierowane dodatkowe patrole i kontrole. Pojawiają się także zmiany w oznakowaniu i organizacji ruchu, za które odpowiadają drogowcy. Wszystkie te działania to jednak wciąż za mało.
W samym Toruniu w ubiegłym roku na drogach zginęło kilka osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Pod tym względem najgorzej wypada ul. Poznańska. Na 83 zdarzenia, doszło tam do 5 wypadków, w których zginęły 2 osoby, a 3 odniosły poważne obrażenia. W jednym z najtragiczniejszych, do którego doszło w październiku, zmarł 37-letni kierowca seata ibizy. Jadący wówczas fordem focusem w kierunku Warszawy nagle zjechał na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka seatem.

Rekordowa Szosa Lubicka

Pod względem liczby zdarzeń drogowych niechlubnym liderem policyjnych statystyk jest Szosa Lubicka. Doszło tam do ponad 200 różnego rodzaju stłuczek, potrąceń i - głównie - kolizji. W wypadkach odnotowano też trzech rannych. Na kolejnych miejscach są ul. Grudziądzka (165 zdarzeń), Szosa Chełmińska (148) i ul. Polna (111).

Bez stopu na Legionów

- W przypadku tych ulic tak duża liczba zdarzeń drogowych może wynikać z kilku przyczyn - mówi Marcin Tomczyk, instruktor z Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy Rajder. - Przede wszystkim cechuje je duże natężenie ruchu i stosunkowo spora, jak na miasto, dozwolona prędkość, którą kierowcy przekraczają. Kolejna przyczyna to „tradycyjne” już niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Oprócz tego część z tych dróg ma po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Kierowcom bardzo często zdarza się nieostrożnie je zmieniać.
Trzycyfrową liczbą zdarzeń drogowych - równą setkę - policjanci odnotowali także na relatywnie małej ul. Legionów. W 99 procentach były to kolizje. Jak do nich dochodzi? - Wypadki mają tam miejsce zapewne w nocy, kiedy mamy awaryjną sygnalizację świetlną. Kierowcy nie stosują się do znaku „stop”. Niebezpieczne bywają też lewoskręty przy dużym ruchu. Chodzi głównie o skrzyżowania z ulicami Żwirki i Wigury oraz Podgórną - mówi Marcin Tomczyk.