Więcej kursów na Lipową!

Mieszkańcy Wielkiego Tarpna późnym wieczorem i w weekendy mają problemy, by dotrzeć autobusem z centrum miasta na swoje osiedle.

<!** Image 2 align=none alt="Image 167986" sub="- Czujemy się tutaj jak na Syberii - żaliła się prezydentowi Grudziądza pani Bożena Szczepańska, mieszkanka ulicy Lipowej / Fot. Marcin Dutkowski">Zgodnie z zapowiedziami, wracamy na naszych łamach do problemów poruszanych na osiedlowych spotkaniach prezydenta Grudziądza z mieszkańcami w tym roku. Bardzo często pojawiały się na nich uwagi do rozkładów jazdy miejskich autobusów. Sporo czasu poświęcono temu problemowi na spotkaniu w Zespole Szkół Rolniczych w Wielkim Tarpnie. Mieszkańcy ulicy Lipowej podkreślali, że pod tym względem są traktowani gorzej od innych grudziądzan. Nie brakowało ostrzejszych słów.

<!** reklama>- Czujemy się tutaj jak na Syberii - żaliła się Bożena Szczepańska, jedna z mieszkanek ulicy Lipowej. - W soboty i niedziele autobus tutaj jedzie co półtorej godziny. Nie mamy czym dostać się do miasta. W tygodniu też nie jest lepiej. Ostatni autobus jedzie o godzinie 21. Do tego czasu trzeba więc wyrzucić gości z domu, aby mieli jak wrócić do siebie. Jeśli natomiast jesteś w mieście, musisz szybko wracać, bo potem pozostanie tylko droga taksówka. Nie jesteśmy poważnie traktowani. Czy wam się wydaje, że tu mieszka bydło, a nie ludzie? - pytała grudziądzanka.

Prezydent Robert Malinowski nie zgodził się z zarzutami, że zaniedbuje sprawy komunikacji miejskiej. Przypomniał, że w poprzedniej kadencji zwiększył liczbę wozokilometrów, czyli kilometrów pokonywanych przez autobusy, o 40 proc. - Mimo to możemy mówić o dziesiątkach połączeń, których nie ma w mieście - przyznał prezydent. - Można mieć o to do nas wiele pretensji, ale trzeba pamiętać, że dopłacamy do komunikacji 10 milionów złotych. Więcej już nie możemy, bo nie byłoby nas stać na inne inwestycje realizowane w mieście.

<!** Image 3 align=none alt="Image 167986" sub="„Czwórka” kursuje na ulicę Lipową dwa razy dziennie. W godzinach szczytu pasażerów jest bardzo dużo / Fot. Marcin Dutkowski">O tym, które kursy są rentowne, a które stratne, decydują przede wszystkim wyniki badań napełnień pasażerskich, które ratusz od czasu do czasu przeprowadza.

- Ograniczyliśmy znacząco liczbę kursów linii nr 15 na ulicę Lipową z tego względu, że bardzo często oprócz dwóch pracowników naszego wydziału wykonujących badania i kierowcy nikogo innego nie było w autobusie - tłumaczyła Teresa Kleczewska, naczelnik Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego. - Proszę zrozumieć, że jeżeli jedzie tylko kilku pasażerów w autobusie, który pomieścić może 110 osób, to jest to dla nas nieopłacalne.

W tej chwili nie ma szans na to, żeby autobusy częściej kursowały ulicą Lipową. Wszystko może jednak zmienić się już za kilka miesięcy. Ratusz planuje bowiem wiosną ponownie zająć się liczeniem pasażerów w autobusach. Najmniej opłacalne kursy zostaną zlikwidowane na rzecz najbardziej obciążonych linii.

To także szansa dla mieszkańców, którzy mogą przygotować wnioski z konkretnymi uwagami do rozkładów i zebrać pod nimi podpisy sąsiadów. Im więcej osób poprze dane propozycje, tym większe szanse, że urzędnicy wezmą je pod uwagę.

Zmiany w rozkładach zostaną wprowadzone latem.

WARTO WIEDZIEĆ

• Na ulicę Lipową dojechać można autobusem linii nr 4, nr 8 lub nr 15.

• „Czwórka” kursuje średnio dwa razy w ciągu godziny w dzień powszedni.

• Natomiast „ósemka” i „piętnastka” jedzie na ulicę Lipową tylko raz dziennie (ich pozostałe kursy kończą się i zaczynają na rondzie Maczka).