Więcej zapłacą za insulinę

Przeciw zmianom w prawie farmaceutycznym - zakazowi sprzedaży leków w promocjach protestuje Polskie Stowarzyszenie Diabetyków.

<!** reklama right>- Jedną trzecią emerytury wydaję na leki, bo choruję na cukrzycę i serce. Dzięki promocjom mogę ostatnio kupować znacznie więcej leków. Kiedyś od okienka w aptece często odchodziłam z kwitkiem - przyznaje Barbara Wiśniewska z Torunia, zaniepokojona dochodzącymi do niej wieściami, że już niedługo promocje w aptekach będą zakazane.

W proponowanych zmianach do ustawy Prawo Farmaceutyczne znalazł się zapis, że „urzędowe ceny zbytu na produkty i wyroby medyczne mają charakter cen maksymalnych, a urzędowe marże handlowe, hurtowe i detaliczne mają charakter marż sztywnych”.

- Oznacza to, że hurtownie i apteki nie będą mogły obniżać swojej należnej marży, co skutkować będzie znaczną podwyżką dopłat do insuliny, testów do badania poziomu cukru, tabletek w cukrzycy typu II i innych leków - tłumaczy Marek Brzozowski, prezes PSD w Toruniu.

Jak wyliczyło PSD, przez ten nowy zapis średni wzrost opłaty za jedno opakowanie insuliny wyniesie ok. 15 zł.

- Niezrozumiała jest dla nas polityka Ministerstwa Zdrowia. Ulegając lobbingowi, szermującemu hasłami o nieetyczności obniżek marż leków przez farmaceutów, ministerstwo decyduje się na kuriozalne rozwiązanie, które w najmniejszym stopniu nie uwzględnia potrzeb milionów osób przewlekle chorych - podkreśla Andrzej Bauman, prezes ZG PSD.

Według ministerstwa, akcje promocyjne w aptekach zbyt nachalnie zachęcają do kupowania leków i przez to zwiększa się ich sprzedaż - dwukrotnie wzrosła np. sprzedaż insuliny. Refundacja leków kosztuje państwo dużo pieniędzy - w ubiegłym roku 6,5 mld zł.

Zdania aptekarzy na temat promocji są podzielone. Według jednych spowodowały one, że chorzy na cukrzycę wcześniej niewykupujący leków, bo były za drogie, zaczęli realizować recepty. Są też opinie, że dzięki zakazowi sprzedaży leków w promocjach ludzie przestaną kupować na zapas.