Wiejskie, ale z klatki

Rozmowa z Wiesławą Szatkowską, dyrektorką delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Toruniu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170583" sub="Wiesława Szatkowska z inspekcji handlowej / Fot. Grzegorz Olkowski">Niedawno kontrolerzy Inspekcji Handlowej dokładnie przyjrzeli się jajkom oferowanym w naszych sklepach. Co ustalili?

- Zakwestionowano przede wszystkim wagę jaj, która nie odpowiadała oznakowaniom na towarze. Jaja były po prostu za małe w stosunku do oznaczeń. Obowiązująca klasyfikacja wygląda w następujący sposób: M - jaja o wadze 53-63 g, L - jaja o wadze 63-73 g i XL - 73 g i powyżej. Każde jajo ma także cyfrę, która określa, z jakiego chowu pochodzi. Cyfra zero to jaja ekologiczne, jedynka oznacza, że pochodzą od kur żyjących na wolnym wybiegu, a dwójka - że od kur z chowu ściółkowego. Jest jeszcze cyfra trzy, która mówi nam, że kupowane przez nas jajka pochodzą z tzw. chowu klatkowego. Chcę zwrócić jeszcze uwagę na rozbieżności pomiędzy oznakowaniem jaj a informacjami zawartymi na opakowaniach. Bywa, że producent informuje nas, że są to jaja wiejskie, a kiedy spojrzymy na cyfrę to się okazuje, że pochodzą z chowu klatkowego.

Wprowadzanie w błąd klientów staje się coraz częstsze. Na jakie jeszcze żywnościowe pułapki powinniśmy uważać?

<!** reklama>- Na pewno jest to masło. W sklepach pełno jest produktów o tej nazwie, które wcale masłem nie są. Udają je produkty z dużą zawartością tłuszczów roślinnych. Tymczasem prawdziwe masło powinno zawierać od 80 do 90 proc. tłuszczów mlecznych. Ostrożnie należy kupować także czekoladę i inne słodycze ją zawierające. Prawdziwa czekolada musi zawierać co najmniej 35 proc. suchej masy kakaowej. Jeśli ma jej mniej, to może być co najwyżej wyrobem czekoladopodobnym.

<!** Image 3 align=none alt="Image 170583" sub="Kod na jajku zawiera sposób hodowli kur, symbol państwa i weterynaryjny numer identyfikacji fermy (województwo, powiat, rodzaj działalności oraz kod firmy) / Fot. Grzegorz Olkowski">Czy warto korzystać z ofert promocyjnych na towary spożywcze?

- Oczywiście, tylko najpierw trzeba oszacować, czy to naprawdę atrakcyjna oferta. Na szczęście, wiele sklepów już teraz podaje przeliczniki, ile dany towar kosztowałby za litr czy kilogram. Wtedy łatwiej klientowi ocenić, czy mu się taki zakup opłaca. Przecenione bywają także towary, którym niedługo skończy się termin przydatności do spożycia. Tu zalecam dużą ostrożność. Takich artykułów lepiej nie kupować, gdy nie mamy pewności, że na pewno zostaną zużyte nim minie wyznaczona przez producenta data. I jeszcze jedna rada - sprawdzajmy etykiety. Na każdej z nich znajduje się dokładny skład każdego produktu. Czytając informacje na opakowaniu mamy szansę uniknąć problemów. Dotyczy to głownie dzieci i osób cierpiących na alergie. Jeśli ktoś nie może jeść orzechów, to nie powinien kupować zawierającej je czekolady nawet wtedy, gdyby była w rekordowej promocji.

A jak z prawem do reklamacji?

- Produkty spożywcze można reklamować jak każde inne. Mamy na to trzy dni od daty zakupu bądź otwarcia produktu. Najlepiej jednak zrobić to zaraz potem, gdy odkryjemy, że towar jest niepełnowartościowy. Ze względów dowodowych warto mieć paragon ze sklepu. Wtedy bez problemu udowodnimy, że dany produkt kupiliśmy w konkretnym miejscu.

Święta to jednak nie tylko zakupy spożywcze, ale również tradycja kupowania prezentów.

Tu zalecam rozsądek. W polskim prawie nie ma bowiem przepisów, które nakładałyby na sprzedających obowiązek przyjęcia z powrotem pełnowartościowych towarów. Tu liczyć możemy jedynie na dobrą wolę kierownictwa punktów handlowych.

Oznaczenia na jajku

Tak określa się rodzaj chowu:

0 - chów ekologiczny

1 - chów na wolnym wybiegu (kury zamykane na noc)

2 - chów ściółkowy (kura zamknięta w pomieszczeniu, ale może się swobodnie poruszać)

3 - chów klatkowy (kura zamknięta w klatce, bez możliwości poruszania się)