Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka pomoc dla dzieci zmarłego pracownika "Agaty" w Toruniu! Ponad 400 osób wsparło zbiórki

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
41-letni Andrzej Woźniak zmarł tragicznie w pracy - w salonie Agata Meble w Toruniu. Osierocił troje dzieci. Koledzy z pracy i hokeiści postanowili wesprzeć rodzinę na Boże Narodzenie. Efekty zbiórek pieniędzy wzruszają - setki znajomych i nieznajomych wpłaciły pieniądze. Łącznie ponad 400 osób.

"Niech rodzina wie i czuje, że jesteśmy z nimi" - podkreślili pracownicy salonu meblowego Agata w Torunia, zakładając zbiórkę pieniędzy na portalu Zrzutka.pl. Ich celem było zebranie środków przede wszystkim na prezenty dla trójki osieroconych przez Andrzeja Woźniaka dzieci. 41-latek zmarł tragicznie w pracy 20 listopada. Koledzy z salonu chcieli, by najbliżsi zmarłego poczuli wsparcie, a dwójce najmłodszych dzieci upominki, które na pewno kupiłby im tata, rozjaśniły choć nieco nadchodzące Boże Narodzenie.

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać

Boże Narodzenie najtrudniejsze ze wszystkich

Efekty tej zbiórki, która zakończyła się 15 grudnia, przeszły najśmielsze oczekiwania. Pieniądze na hasło "Wsparcie dla rodziny Andrzeja" wpłaciło aż 381 osób. Było to różne kwoty: od 10 zł do kilkuset. Wpłat dokonywali inni pracownicy Agaty, także spoza Torunia, ale i po prostu przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, a także ludzie poruszeni dramatem rodziny. Celem tej zbiórki było zebranie 15 tys. zł, tymczasem zakończyła się wynikiem 22 tys. 060 zł. "Środki zebrane, co do grosza, zostaną przekazane rodzinie na każde dziecko" - podkreślają organizatorzy pomocy.

To jednak nie wszystko. Andrzej Woźniak był wielkim fanem hokeja na lodzie i amatorsko w niego grał - był bramkarzem. W środowisku hokejowym był bardzo lubiany. "Zawsze uśmiechnięty, fan hokeja, świetny kolega, z którym nie mieliśmy okazji się pożegnać. Trzymaj się Andre. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to wesprzeć rodzinę naszego tragicznie zmarłego Kolegi" - napisali sportowcy amatorzy, którzy założyli drugą zbiórkę pieniędzy na portalu Zrzutka.pl. Jej finał właśnie dobiega końca - trwa do północy 21 grudnia.

"Hokejowa zrzutka na wsparcie zmarłego kolego Andrzeja "Andre" miała skromny cel. Koledzy z lodowiska chcieli zebrać 2 tys. zł. Zbiórka przyniosła już jednak trzykrotnie większy rezultat (na koncie jest tutaj 6035 zł wpłaconych przez 38 osób). Oczywiście, do północy można jeszcze ten wynik zmienić. Tutaj link do zbiórki: https://zrzutka.pl/u8kesu

Zebrane pieniądze na pewno przydadzą się rodzinie: trójce osieroconych dzieci 41-letniego torunianina i jego żonie. Być może jednak to nie tysiące złotych są tutaj najważniejsze. Tegoroczne Boże Narodzenie będzie niezwykle trudnym czasem dla tej rodziny. Tak masowe i serdeczne wsparcie, jakie pojawiło się przy okazji opisywanych akcji pomocowych, jest dowodem ludzkiej solidarności i zrozumienia. To gesty, które nie mają ceny.

Wyjaśnianie tragedii trwa

Tragedia w nowo otwartym salonie meblowym Agaty przy ul. Olsztyńskiej wydarzyła się w piątek, 20 listopada, na terenie zakładu. Według ustaleń PIP do wypadku doszło podczas wjazdu tira do magazynu. Pojazd z naczepą załadowaną meblami, ważący w sumie około 30 ton, usiłował wjechać tyłem do "rękawa", czyli tunelu z gumy, prowadzącego do magazynu.

41-letni pracownik był w tym tunelu i głosem nawigował kierowcę tira. Innej możliwości nie było - pojazd miał kłopoty z wjazdem tyłem. "Cofnij!" "W prawo" W lewo" - takie instrukcje padały. Jak zeznał kierowca, w pewnym momencie już nie tylko nie widział w lusterku nawigującego go kolegi, ale też i przestał go słyszeć. Wjechał w tunel i zgniótł mężczyznę.

Trwa głosowanie...

Czy kierunki inżynierskie to przyszłość edukacji?

- Ewidentnie zawiodła tu organizacja pracy i sposób komunikacji między pracownikiem magazynu a kierowcą. Nie tak powinno wyglądać w XXI wieku przyjęcie dostawy - mówił nam inspektor Waldemar Adametz, dyrektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy. I nie krył, że postępowanie PIP najpewniej skończy się zawiadomieniem prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby ze strony pracodawcy.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. - Toczy się ono w kierunku narażenia życia i zdrowia pracownika i nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 220 kk w zbiegu z art. 155 kk). Nikomu dotąd nie postawiła zarzutów, ponieważ jest na to za wcześnie.

-Czekamy na ustalenia PIP i pełną dokumentację od niej. W naszym śledztwie przesłuchana została już część świadków, zabezpieczona dokumentacja pracownicza w zakładzie oraz dokumentacja medyczna. Kolejnymi krokami będzie zlecenie kolejnych opinii biegłym. Na pewno z zakresu BHP, prawa pracy, ale niewykluczone, że także z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Sprawa jest złożona. Możliwe jest powołanie przez nas zespołu biegłych - zapowiada prokurator Joanna Becińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska