Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje wokół budynku przy Rynku Staromiejskim 7

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Pałac Meissnerów (w głębi) - przyszły Dom Harcerza - przed 1920 rokiem, kiedy był jeszcze pruskim urzędem celnym
Pałac Meissnerów (w głębi) - przyszły Dom Harcerza - przed 1920 rokiem, kiedy był jeszcze pruskim urzędem celnym
Władze Torunia mają zamiar zgasić ognisko pracy pozaszkolnej w Domu Harcerza. Budynek ten ma bardzo ciekawe dzieje, wcześniej był domem m.in. celnika, urzędnika skarbowego i archiwisty.

„Przed gmachem zgromadził się liczny tłum publiczności. Wszystkich wejść strzeże policja”. Cóż to, opis tego co niebawem może się zacząć dziać pod murami zagrożonego likwidacją Domu Harcerza?
[break]

Kontrowersyjna decyzja władz w tej sprawie wywołała emocje, jakich Toruń dawno nie widział . Nie, nie są to głosy z przeszłości, lecz przeszłości tego miejsca, konkretnie z października 1927 roku. Wrócimy do nich niebawem, aby jednak zachować chronologię cofamy się dalej w przeszłość, do pierwszej połowy XIX wieku, kiedy to Dom Harcerza był domem celnika, a w zasadzie wielu celników.

Dom celnika

W 1826 roku, na ścianie kamienicy przy Rynku Staromiejskim 7 zawisła tabliczka z niemieckim napisem informującym o tym, że w tym miejscu mieści się Hauptzollamt, czyli Główny Urząd Celny. Profesor Magdalena Niedzielska, opisując na kartach „Historii Torunia” życie polityczne i kulturalne miasta w latach 1815-1914 wspomina, że o ulokowanie w Toruniu tej instytucji, jego władze zabiegały już od początku 1815 roku, kiedy to miasto ponownie wróciło pod pruskie panowanie. To, że urząd mieścił się w samym sercu miasta nie powinno nikogo dziwić, Toruń znajdował się przecież tuż przy granicy, wszelkie związane z tym sprawy miały zatem bardzo istotne znaczenie. Przełożonym z toruńskiego urzędu podlegały komory celne znajdujące się m.in. w Lubiczu, Otłoczynie czy Saskim Moście na trakcie warszawskim. Ostatnia nazwa, choć odnosi się do wsi, która jeszcze na początku XX wieku była miejscem tętniącym życiem, słynnym chociażby z Jarmarków, dziś jest już niemal całkowicie zapomniana. Nic dziwnego, obecnie szumi tam las. Saski Most to niemiecka nazwa dla nieistniejącej już wsi Pieczenia.

Tabliczka urzędu celnego została zdjęta ze ściany interesującego nas gmachu na początku 1920 roku. W polskim już Toruniu zastąpiono ją innym napisem: Urząd Skarbowy.

Miejsce zbrodni

17 października 1927 roku miejsce to stało się widownią jednego z najgłośniejszych morderstw w historii przedwojennego Torunia. Zredukowany urzędnik kasy skarbowej, jak złoczyńcę nazwało „Słowo Pomorskie”, zamordował tam naczelnika Feliksa Pawlikowskiego, ranił jeszcze jednego urzędnika i popełnił samobójstwo. To właśnie temu wydarzeniu poświęcony był cytat przytoczony na samym początku naszej dzisiejszej wycieczki po dawnym Toruniu. Sięgamy po kolejne, gazety poświęciły zbrodni wiele miejsca, pozwalając sobie na niezwykle krwiste opisy.

„Wczoraj w poniedziałek 17 października o godz. 3 po południu obiegła miasto nasze lotem błyskawicy wieść o potwornem morderstwie, popełnionem w Urzędzie Skarbowym, przy Rynku Staromiejskim. Współpracownik nasz udał się bezzwłocznie na miejsce zbrodni.

Przed gmachem Urzędu zgromadził się liczny tłum publiczności. Wszystkich wejść strzeże policja. Przez niewielkie zabrukowane podwórze wkraczamy do lewego skrzydła budowli, gdzie na parterze mieści się wydział kredytowy. W blasku lamp elektrycznych oczom naszym przedstawia się widok okropny.

Tuż przy drzwiach, pod ladą biurową, leży w kałuży krwi trup dwudziestokilkoletniego mężczyzny. Obok zwłok rewolwer systemu parabellum i czapka. Jest to Kazimierz Więckowski, sprawca zbrodni. O dwa kroki dalej, za ladą, spoczywają zbroczone krwią, skurczone zwłoki naczelnika urzędu, śp. Feliksa Pawlikowskiego. Bladzi i zdenerwowani urzędnicy snują się po sąsiednich pokojach gmachu, szepcząc z cicha”.

To dopiero początek sprawozdania z miejsca zbrodni, opublikowanego na łamach „Słowa Pomorskiego” 18 października 1927 roku. Dalej pojawia się szczegółowa relacja jednego ze świadków zdarzenia. Ją, oraz kolejne doniesienia na ten temat można prześledzić zaglądając na stronę oToruniu.net. Historia ta kilka lat temu pojawiła się również na łamach Albumu Rodzinnego „Nowości” i dość niespodziewanie doczekała się zresztą dalszego ciągu, na odgłos przypomnianych przez nas wystrzałów odezwali się potomkowie urzędnika, który podczas ataku zredukowanego desperata został ranny.

Po czymś takim miejscu temu należała się choć chwila spokoju. Po wojnie przy Rynku Staromiejskim 7 na jakiś czas rozgościło się zatem Archiwum Państwowe. Harcerze przestąpili jego progi nieco ponad 40 lat temu, pod miejskie skrzydła Dom Harcerza trafił pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska