- W lipcu bez pracy było w Chełmży 1429 osób. W stosunku do stycznia 2014 roku odnotowano znaczący spadek poziomu bezrobocia, bo aż o 17,4 procent, to 302 osoby. Podobnie przedstawiała się sytuacja w całej gminie. Między styczniem a lipcem z listy bezrobotnych w gminie Chełmża zniknęło 149 osób - mówi Paweł Przyjemski z Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmży.
Osoby zwolnione w tym roku z pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, a także grupy wiekowe poniżej 30 lat oraz powyżej 50 mogą liczyć na wsparcie. Na aktywizację tych osób PUP przeznacza środki z Europejskiego Funduszu Społecznego i rezerw Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Organizowane są szkolenia indywidualne i grupowe oraz staże, osoby te są zatrudniane w ramach prac interwencyjnych, mogą też otrzymać dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Zdaniem Dariusza Mellera, wicestarosty powiatu toruńskiego, któremu podlega PUP, spośród wymienionych działań, tylko to ostatnie ma bezpośredni wpływ na powstanie nowego miejsca pracy.
- Pozostaje jeszcze pośrednictwo pracy, pod warunkiem jednak, że ta praca jest. Trzeba bowiem jasno powiedzieć, że bezrobocie, jego wzrost lub spadek zależy od sytuacji gospodarczej w kraju, a za to czy jest ona dobra czy zła odpowiada rząd - mówi Dariusz Meller.
Osobne inicjatywy podejmowane są także na rzecz pracodawców. Aby zatrudnić nowe osoby, mogą liczyć na doposażenie stanowisk pracy, bony stażowe i zatrudnieniowe oraz granty na telepracę.
- Dużą przeszkodą w aktywizacji jest pokaźny odsetek osób bez jakichkolwiek kwalifikacji zawodowych: 32 procent wśród ogółu zarejestrowanych i aż 57 procent w gronie ludzi długotrwale bezrobotnych, zarejestrowanych powyżej 12 miesięcy - dodaje Paweł Przyjemski. - Poważnym problemem jest także kurczący się rynek pracy spowodowany przede wszystkim ogólnie pojętym kryzysem światowym. Koniunkturę na rynku pracy mogą poprawić nowe inwestycje, rozwój gospodarczy kraju i wzrost konsumpcji.
- Żaden samorząd nie ma instrumentów, by zlikwidować bezrobocie. Istotna jest także struktura bezrobotnych. Większość to osoby z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym, bez żadnego zawodu. Widać to wszystko idealnie na przykładzie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Ostaszewie - dodaje Dariusz Meller.
Zdaniem wicestarosty, ściągnięcie do naszego regionu fabryk japońskich skutkowało powstaniem kilku tysięcy miejsc pracy, w większości niewykwalifikowanych pracowników, co natychmiast spowodowało widoczny spadek bezrobocia.
- Po zwolnieniach z fabryk japońskich na terenie strefy powstają nowe zakłady pracy i zatrudniają docelowo 100, 200 osób. To nie wpływa na radykalny spadek bezrobocia, nie jest od razu widoczne i odczuwalne, jak było w przypadku Japończyków - kończy Dariusz Meller.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?