Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosną 1910 roku w słuchawkach wszystkich 615 toruńskich telefonów zaległa cisza

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Budynek toruńskiej Poczty Głównej po pożarze z 1910 roku
Budynek toruńskiej Poczty Głównej po pożarze z 1910 roku Archiwum
Dach toruńskiej Poczty Głównej zamienił się w pochodnię. Mimo wysiłków strażaków, spłonął cały. Zawaliła się też jedna ze ścian budynku, uszkadzając sąsiednią kamienicę.

W środę, 23 marca 1910 r., Toruń żył przygotowaniami do zbliżających się świąt wielkanocnych. Tuż po godzinie 11 mieszkańcy zostali jednak wyrwani z błogiego nastroju. Lotem błyskawicy po mieście rozeszła się wieść - Poczta Główna w płomieniach! Pożar rozpoczął się na poddaszu, zanim koło południa na rynku pojawili się strażacy, ogarnął cały dach.
[break]
„Straż pożarna usiłowała wpierw umiejscowić ogień z północnej strony ku południowi, lecz okazało się to wprost niemożliwością - relacjonowała „Gazeta Toruńska”. - Ustawiono przeto drabinę mechaniczną w środku gmachu, niestety lanie wody jednym strumieniem wobec ogromu pożogi, lichym tylko uwieńczone było skutkiem. Wytężono przeto wszystkie siły, aby uchronić przed zniszczeniem wieżę, do której przytwierdzone są wszelkie druty telegraficzne, telefoniczne i przewody elektryczne. Położenie było jednak na tyle niebezpieczne, że i temu zapobiedz się nie udało, płomienie bowiem i tam dotarły. Po godz. 12 wskutek tego wszelka komunikacya telefoniczna i telegraficzna była przerwana, a poprzednio uwiadomiono o tem kilkanaście większych miast”. Sygnał taki przekazano m.in. do Berlina, Warszawy i Królewca.
Po południu, z powodu wywołanych pożarem spięć elektrycznych, w mieście wstrzymano ruch tramwajowy, przed godz. 13 wezwano natomiast do pomocy wojsko. Interwencja żołnierzy ostatecznie okazała się jednak zbyteczna, żywioł został bowiem opanowany. Ogień strawił cały dach poczty, który zawalił się do środka budynku. Runęła również północna ściana gmachu, uszkadzając sąsiednią kamienicę. Po godzinie 17 strażacy dogaszali już tylko zgliszcza.

„Komunikacya telefoniczna na razie, na czas nieograniczony jest przerwana - pisała „Gazeta Toruńska”. - Stacya telegraficzna otwartą będzie prawdopodobnie w piątek. Do tego czasu telegramy będzie załatwiać wzmocniony urząd pocztowy na Mokrem (na rogu obecnych ulic Kościuszki i Łąkowej - red.). Ekspedycya paczek i listów nie ulega żadnej przerwie”.
Straty były ogromne, wstępnie oszacowano je na 30-40 tys. marek. Powodem nieszczęścia miało być zwarcie przewodów elektrycznych. Taką ewentualność badający przyczyny pożaru eksperci, szybko jednak odrzucili. Niestety, wśród zachowanych do dziś wydań polskiego dziennika, brakuje jednego numeru z tamtych czasów. Być może w nim podano prawdziwą przyczynę, w każdym razie wzmianki o niej nie udało nam się nigdzie odnaleźć. Wiadomo jednak, że ogień wybuchł w północnej części strychu.
Odbudowa zniszczeń rozpoczęła się natychmiast po pożarze. 31 marca 1910 r. „Gazeta Toruńska” opublikowała na ten temat notkę, dzięki której dziś możemy poznać liczbę ówczesnych posiadaczy telefonów.
„Z 615 głównych związków telefonicznych jeszcze tylko najwięcej 100 jest zerwanych. Z uznaniem przyznać trzeba, że urząd pocztowy w bardzo krótkim czasie postarał się o naprawę przerwanej komunikacyi telefonicznej, której brak i tak już miejscowemu kupiectwu i przemysłowi silnie dawał się we znaki. Nad przywróceniem i zreperowaniem zniszczonej sieci telefonicznej pracowano niemal dniem i nocą, nie wyłączając nawet świąt wielkanocnych”.
Ostatecznie 5 kwietnia wszystkie telefony w mieście już działały. Jak podaje Joanna Kucharzewska w swojej „Architekturze i urbanistyce Torunia w latach 1871-1920”, zniszczony budynek został wyremontowany jeszcze w 1910 r.
Pożar poczty wywołał w lokalnej prasie dyskusję na temat szczupłości sił toruńskiej straży pożarnej.

Warto wiedzieć
- Obecny gmach toruńskiej Poczty Głównej na Rynku Staromiejskim został zbudowany na początku lat 80. XIX wieku, według projektu Johannesa Otzena. Powstała wtedy północna część urzędu.
- Dekadę później obiekt rozbudowano, wtedy to poczta doczekała się m.in. efektownej wieżyczki, o którą z takim poświęceniem w 1910 roku walczyli strażacy. Hełm wieżyczki zniknął z budynku poczty po II wojnie światowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska