Wisła znów może wylać

Stan wody na Wiśle w Grudziądzu wynosi obecnie nieco ponad 5 metrów. To najwyższy poziom w grudniu od blisko 10 lat. Czy wraz z wiosennymi roztopami czeka nas zatem znów powódź?

<!** Image 2 alt="Image 163029" sub="Grudziądzanie doskonale pamiętają skutki majowej powodzi, kiedy to zalane zostały nadwiślańskie błonia Fot. Gerard Szukay">Rosnący poziom wody z niepokojem obserwują zarówno pracownicy miejskiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego, jak również sami mieszkańcy. Ci ostatni doskonale pamiętają skutki majowej powodzi, kiedy to zalane zostały nadwiślańskie błonia i znajdująca się przy nich żwirownia, przystań rzeczna, budynki Klubu Wioślarskiego „Wisła” oraz domy przy ul. Dębowej.

- Już teraz martwimy się, co będzie, kiedy przyjdzie wiosna i wraz z roztapiającym się śniegiem poziom wody na Wiśle będzie rósł z dnia na dzień - mówią mieszkańcy dzielnicy Owczarki, zagrożonej zalaniem ze strony rzeki Osy. - Pamiętamy jak w maju okazało się, że nie wszystkie stalowe śluzy, blokujące przed wdzieraniem się wody z Osy do Rowu Cegielnianego, były sprawne. Jedną z nich skradziono i strażacy mieli spore problemy z opanowaniem wody przedzierającej się w kierunku zabudowań mieszkalnych. Mamy nadzieję, że nasi włodarze wyciągnęli wnioski z tamtych wydarzeń.

<!** reklama>Jak przekonują pracownicy WZK, całkiem możliwa jest powtórka powodzi z maja tego roku i to już w marcu 2011 roku, kiedy to rozpoczną się wiosenne roztopy.

- Już teraz wodowskazy pokazują 5 metrów i 10 centymetrów na Wiśle - mówi Rafał Cywiński, naczelnik WZK w Grudziądzu. - Do stanu alarmowego jeszcze trochę brakuje, bo jest on obliczony na 6,5 metra. Nie zmienia to jednak faktu, że tak wysokiego poziomu Wisły nie notowaliśmy w grudniu w ostatnich dziesięciu latach. Najgorszy jest fakt, że synoptycy zapowiadają częściową odwilż już od połowy tego tygodnia. Jeśli sprawdzą się prognozy temperatur rzędu ośmiu stopni na plusie, to na święta może ulec podtopieniu część błoni i być może ulica biegnąca pod mostem wiślanym. Spodziewamy się, że poziom wody może osiągnąć stan alarmowy.

Tymczasem marcowa fala powodziowa będzie uzależniona od tempa przyrostu temperatur. Wysokie skoki słupka rtęci mogą powodować gwałtowne topnienie dużych ilości śniegu, a co za tym idzie - gwałtowny wzrost poziomu wody w Wiśle.

Świadomi tego faktu są nie tylko pracownicy WZK, ale również specjaliści z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, którzy wspólnie z kadrą naukową bydgoskiej Wyższej Szkoły Środowiska organizują pierwsze w Polsce seminarium, dotyczące interpretowania ostrzeżeń powodziowych publikowanych przez IMGW. Odbędzie się na początku lutego.

- Chcemy spotkać się we wspólnym gronie z fachowcami zajmującymi się zagadnieniami antykryzysowymi z całego kraju - mówi Marcin Szymański z WSS. - Proponujemy dwudniowe zajęcia, teoretyczne i praktyczne, dotyczące pogłębiania wiedzy w temacie analizy danych, które na potrzeby sztabów antykryzysowych opracowuje IMGW. Na przykładzie konkretnych zdarzeń będziemy wskazywali, jakie działania podejmować, aby skutecznie walczyć z następstwami spodziewanych powodzi.

Na seminarium nie zabraknie pracowników WZK z Grudziądza.

- Postaramy się oddelegować na szkolenie jedną osobę - dodaje Rafał Cywiński. - Do tej pory nikt w kraju nie organizował takich spotkań. Liczymy, że pomogą nam one nawiązać ścisłą współpracę z jednostkami odpowiedzialnymi między innymi za utrzymanie wałów przeciwpowodziowych na terenie regionu i kraju, a także służbami mundurowymi w zakresie zwalczania powodzi.