Wodociągi spółką miejską

Wniosek o przekształcenie Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w spółkę prawa handlowego w styczniu tego roku złożyli sami pracownicy. Na ostatniej sesji radni powiedzieli „tak”.

Wstrzymała się od głosu jedynie Hanna Grzywińska, radna, która sprawuje mandat po raz pierwszy i weszła do samorządu z ugrupowania „Czas dobrych gospodarzy”. Pracuje w administracji Spółdzielni Mieszkaniowej, pełniąc funkcję zastępcy prezesa. Nie uzasadniła jednak publicznie swojego stanowiska.

Zielone światło zapalone

Pozostali radni byli za przyjęciem uchwały (na sali był nieobecny opozycjonista Mariusz Piątkowski). Tym zapalono zielone światło dla likwidacji Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Golubiu-Dobrzyniu i przekształcenia go w spółkę prawa handlowego. Nazwę pozostawiono tę samą, dodając jedynie do niej „spółka z oo”. <!** reklama>

Podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie, radni nie podnosili już kwestii sensowności przekształcenia. Padały jedynie pytania o świadczenia dla byłych pracowników przedsiębiorstwa. Nie padła odpowiedź, czy spółka przejmie zobowiązania emeryckie MZWiK jako zakładu budżetowego. Ta sprawa ma być dopiero wyjaśniona.

Obawiali się utraty wpływu

Radny kilku kadencji Kazimierz Radecki apelował, by nie powtórzyła się historia Miejskiego Zakładu Komunalnego. Zaznaczył, że rada miasta nie miała wtedy pełnego rozeznania, jeżeli chodzi o sytuację finansową spółki. Dał tym do zrozumienia, że brak kontroli przyczynił się do likwidacji MZK.

- Tak naprawdę pozbawiamy się wpływu na to, co będzie się działo w spółce. Pełnię władzy przejmuje burmistrz, bo to on powołuje Radę Nadzorczą, która będzie od niego zależna. Mam wątpliwości, czy to dobre rozwiązanie – mówi pragnący zachować anonimowość radny.

Takie rozumowanie, według Romana Tasarza , burmistrza Golubia-Dobrzynia pozbawione jest głębszego uzasadnienia.

- Po pierwsze, nie wziąłem się z kapelusza, ale zostałem powołany na stanowisko burmistrza z woli wyborców. Po drugie, MZK to historia niewłaściwego od samego początku przekształcenia. Po trzecie, dlaczego, że przywołujemy PEC-u, miejskiej spółki, która świetnie funkcjonuje? Czy ktoś blokuje tu dostęp do informacji, do rocznego bilansu?

Prezes i rada we wrześniu

Cała procedura powołania nowej miejskiej spółki powinna potrwać około trzech miesięcy. Trzeba ją najpierw zarejestrować w sądzie. Obowiązki właścicielskie z racji sprawowanego urzędu pełni wobec niej Roman Tasarz. Z tej racji to on powoła trzyosobową Radę Nadzorczą, która wyłoni zarząd spółki.

- Rada Nadzorcza spółki to autonomiczny, niezależny organ. Na pewno będziemy jednak konsultowali wybór jej prezesa – wyjaśnia burmistrz Tasarz i wyraźnie daje do zrozumienia, że osobiście opowiada się za zarządem wyłonionym z władz dotychczasowego MZKiW. Nie miał zastrzeżeń do pracy Pawła Przybysza, dyrektora zakładu budżetowego.

Będą nadal zarabiać

Przypomnimy, że przekształcenie wodociągów w spółkę prawa handlowego ze 100 proc. udziałem miasta wymusiły zmiany prawne. Od tego roku zakłady budżetowe mogą wykonywać jedynie zadania własne gminy. Tymczasem MZWiK w Golubiu-Dobrzyniu nie tylko dostarczał wodę i zajmował się oczyszczaniem ścieków. Realizował też zlecenia zewnętrzne, sporo na tym zarabiając (w ubiegłym roku 100 tysięcy złotych.) Jako spółka nadal będzie mógł to robić. Przedsiębiorstwo musi się zresztą zmodernizować, pozbyć technologii z lat siedemdziesiątych, gdyż miasto od tego roku rozpoczyna realizację poważnego unijnego przedsięwzięcia wodno-ściekowego.