Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Smarzowski na Tofifest: "Wołyń to film przeciwko wojnie

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Podczas spotkania Wojciecha Smarzowskiego z widzami sala klubu Od Nowa była wypełniona po brzegi.
Podczas spotkania Wojciecha Smarzowskiego z widzami sala klubu Od Nowa była wypełniona po brzegi. Jacek Smarz
Wojciech Smarzowski podczas tegorocznej edycji Tofifestu nie tylko odebrał Złotego Anioła za niepokorność twórczą, ale również spotkał się z miłośnikami swoich filmów. Spotkanie zdominowała dyskusja o jego najnowszym filmie "Wołyń".

W sobotę do licznych nagród Wojciech Smarzowski reżyser takich filmów jak m.in. „Wesele”, „Dom zły”, „Róża, „Drogówka” czy „Wołyń” dołączył Złotego Anioła za niepokorność twórczą. To najważniejsza nagroda festiwalu filmowego Tofifest. Wojciech Smarzowski odebrał ją z rąk Kafki Jaworskiej, dyrektorki Tofifest podczas uroczystej gali otwarcia festiwalu w CKK Jordanki. Publiczność zgotowała mu owację na stojąco.

Zobacz galerię: Tofifest 2016 - gala otwarcia

- Postanowiłam przyznać tę nagrodę Wojtkowi, bo lubię ludzi, którzy nie boją się iść naprzód wbrew przeciwnościom -mówiła Kafka Jaworska, wręczając statuetkę.

Reżyser podziękował, mówiąc, że tę nagrodę odbierze z radością, chociaż w jego zawodzie pokora jest niezwykle ważna i potrzebna.

Wojciech Smarzowski od lat nie ucieka przed trudnymi tematami, a każdy jego film wywołuje gorącą dyskusję, wstrząsa widzami, jednocześnie będąc wybitnym dziełem artystycznym. Jako reżyser zaistniał blisko 20 lat temu, reżyserując spektakle telewizyjne: „Małżowina” (1998) i „Kuracja” (2001), ale dopiero dzięki filmowi „Wesele” z 2004 roku odniósł sukces.

Od tamtej pory o Smarzowskim mówi się jako jednym z najważniejszych twórców polskiego kina współczesnego. Jego najnowszy film „Wołyń” tuż po premierze okrzyknięto najlepszym polskim filmem historycznym po 1989 roku.

Podczas wczorajszego spotkania z widzami w klubie Od Nowa Wojciech Smarzowski został zapytany, o to, czy zamierza w przyszłości zrobić kolejny film historyczny, pokazujący relacje Polski z innymi narodami.

- Mój zawód lubi płodozmian. Nie mogę po „Wołyniu” nakręcić kolejnego filmu historycznego - odpowiedział reżyser, dodając, że kilka lat temu po „Róży” mówił podobnie.

Po kilkunastu pokazach „Wołynia” emocje okazały się jeszcze silniejsze. Na spotkaniach Smarzowskiego z widzami nikt nie mówi o pracy na planie, bo głos zabierają ci, którzy pamiętają te tragiczne wydarzenia. Dziękują, że temat ludobójstwa na Kresach nie został przemilczany.

Tak samo było na wczorajszym spotkaniu w Toruniu, w klubie Od Nowa.

Zobacz galerię: Tofifest 2016. Spotkanie z Wojciechem Smarzowskim

- Dziękuję, że mogłem dożyć tego filmu. Pokazał pan sto procent prawdy. Banderowcy właśnie w ten sposób mordowali. W 1939 roku zginęły cztery osoby z mojej rodziny - mówił wzruszony jeden z Kresowiaków.

Takich poruszających wypowiedzi na spotkaniu z Wojciechem Smarzowskim było wczoraj znacznie więcej. Jeden z widzów dziękował reżyserowi za to, że przypomniał ludziom o ludobójstwie na Kresach, bo wielu z nich, nawet wykształconych nie wie, że taka tragedia się wydarzyła.

Stanisław Srokowski i "Wołyń"

- Kiedy opowiedziałem historię swojej rodziny mojemu kardiologowi, to on powiedział, że niewiele wie o Wołyniu, o tym, że Ukraińcy palili wioski, mordowali ludzi: kobiety w ciąży, dzieci, księży, wszystkich. Nie wiedział, że tak jak w tym filmie u pana ludzie chowali się w zbożu. Ale ja mu powiedziałem: „Dowie się pan, będzie film, który wszystko wyjaśni”. I nie myliłem się - dodał 90-letni mieszkaniec Torunia, wspominając rzeź wołyńską.

Wojciech Smarzowski przyznał, że połowa naszego społeczeństwa nie wie, co się wydarzyło na Kresach, a jeśli wie, to wie źle. Dodał, że sam na początku pracy nad filmem miał bardzo nieuporządkowaną wiedzę, ale pomógł mu Stanisław Srokowski, pisarz, który był też współautorem scenariusza do filmu „Wołyń”.

Smarzowski pracował nad nim cztery lata i jak mówi ma nadzieję, że zrobił go najuczciwiej, jak tylko potrafi.

Smarzowski będzie kręcił film o średniowieczu

Na spotkaniu z widzami w Toruniu znany reżyser został też zapytany o plany i aktorów, z którymi zamierza pracować. Zdradził, że zamierza stworzyć film o wczesnym średniowieczu, o tym, jak kościoły zaczęły zastępować świątynie. Jeśli chodzi o aktorów, to ma swój dobrze zgrany zespół, który tworzą m.in. Arkadiusz Jakubik, Marian Dziędziel, Bartłomiej Topa, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak, Marcin Dorociński, Agata Kulesza, Kinga Preis czy Iwona Bielska.

[b]Polecamy zobaczyć:15 najlepszych filmów tegorocznego festiwalu [/b]

Złoty Anioł dla Kondrata
Kolejny Złoty Anioł Tofifestu zostanie wręczony Markowi Kondratowi - we wtorek, o godz. 19.30 w·kafeterii Dworu Artusa. Wstęp wolny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska