Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Toruniu tnie etaty i traci pacjentów. Trudna sytuacja finansowa WOMP
Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Toruniu to jeszcze do niedawna prężnie działająca lecznica, z dużą Akademicką Przychodnią Lekarską, obsługująca studentów i pracowników sąsiadującego z nią UMK. W sumie ponad 14 tys. pacjentów, a do tego z usługami medycyny pracy, z których korzystały zakłady, gabinetami lekarzy specjalistów oraz przychodnią rehabilitacyjną.
Pacjenci podziękowali
Ciemne chmury nadeszły, gdy uniwersytet w Toruniu wymówił jednostce marszałkowskiej dzierżawę budynku APL przy ul. Gagarina. Przenosiny przychodni POZ na ul. Bydgoską 76 rok temu i odpływ 6 tys. pacjentów z osiedla Gagarina musiał odbić się na finansach jednostki. Do tego jeszcze WOMP zaczął tracić kontrakty na usługi związane z medycyną pracy. Efekt? Zeszły rok WOMP zakończył ze stratą 400 tys. zł w budżecie, a w tym wynik jeszcze pogorszył, osiągając 690 tys. złotych na minusie. Od kilku miesięcy Ośrodek ma nowego zarządzającego. Ze stanowiskiem pożegnała się lekarz Donata Wilińska, obecnie obowiązki dyrektora pełni Dariusz Kuc, który o finansowych tarapatach wypowiada się oszczędnie. Zapewnia, że sytuacja nie jest na tyle trudna, żeby pracownikom groziły zwolnienia i że robi wszystko, aby zażegnać kryzys.
Polecamy:
ZUS kontroluje fałszywe zwolnienia L4. Jakie kary?
Te inwestycje czekają na realizację w Toruniu
Kulturalna mapa Torunia. Zniknęło wiele lokali, w tym Róże i Zen