Wokół Torunia. Co z korkami na krajowej „dziesiątce” w Lubiczu? Kto zechce skorzystać z pociągu zamiast samochodu?

W kwestii usprawnienia ruchu na „dziesiątce” powiedziano już właściwie wszystko. Raz mówiono o odsunięciu drogi krajowej nr 10 gdzieś poza Lubicz, innym razem o przebudowie całego lubickiego odcinka tej drogi. Mówiono też o budowie w Lubiczu rond, które lepiej przenosiłyby ruch samochodowy.
Co jakiś czas odżywa też koncepcja uruchomienia podmiejskiej kolei z nadzieją, że w wymiarze lokalnym, ci którzy dotychczas dojeżdżają do Torunia samochodem, przesiądą się na pociąg. Na razie jednak były to tylko słowa. Chociaż…
Na początku listopada br. podczas sesji Rady Gminy Lubicz poseł Jan Krzysztof Ardanowski oficjalnie zakomunikował, że lada dzień na biurko ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka trafi projekt - z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - dotyczący przebudowy dwóch skrzyżowań - w Lubiczu Dolnym i Lubiczu Górnym. Miałyby tam powstać ronda turbinowe z bezkolizyjnymi przejściami dla pieszych.

- Projekt przebudowy tego fragmentu DK10 idzie nawet dalej, bo myśli się o udrożnieniu mostu przed Drwęcę - mówił radnym poseł Ardanowski. - Z tego, co mi w GDDKiA tłumaczono, będą na nim trzy pasy ruchu. Środkowy będzie miał kierowany ruch w zależności od potrzeb. Albo będą dwa pasy ruchu w kierunku Torunia, albo dwa pasy z Torunia.

Dzisiaj wygląda na to, że sprawa przebudowy układu drogowego w Lubiczu Dolnym i Górnym w śladzie drogi krajowej nr 10 wygląda jeszcze bardziej optymistycznie.

Okazuje się bowiem, że w środę, 15 grudnia minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w obecności posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego, starosty toruńskiego Marka Olszewskiego i wicestarosty Michała Ramlaua podpisał plan inwestycyjny gwarantujący całkowite ministerialne finansowanie tej inwestycji - od projektowania do budowy.
W zakresie zadania planuje się rozbudowę skrzyżowania drogi krajowej nr 10 z ulicami Toruńską i Dworcową oraz skrzyżowania DK10 z drogą powiatową - ulicą Nową i drogą gminną - ulicą Lipnowską w Lubiczu Górnym. Szczegółowo przeanalizowane zostaną także rozwiązania obniżające (zakłócające) przepustowość ruchu kołowego - w tym w szczególności uporządkowanie ruchu pieszych.
Co na to władze Lubicza, które od lat czynią starania, aby coś z tym zakorkowanym odcinkiem DK10 zrobić?

- Uważam, że problem DK10 przez Lubicz Dolny i Lubicz Górny kompleksowo może rozwiązać budowa rond, drogi alternatywnej oraz przeprawy mostowej, czyli realizacja trzech uzupełniających się wzajemnie koncepcji. Same ronda poprawią ruch na „dziesiątce”, ale nie rozładują korków - mówi Marek Nicewicz, wójt gminy Lubicz. - Gmina Lubicz cały czas pracuje nad swoimi koncepcjami, czyli budową drogi alternatywnej i mostu.

Pewną nadzieję na poprawę sytuacji, jeśli chodzi o tłok na DK10 w Lubiczu i dalej w kierunku Czernikowa i Obrowa, jest rodząca się w bólach koncepcja budowy drogi ekspresowej S10 na wschód od Torunia. Do niedawna mówiło się, że pobiegnie ona, jeśli nie po śladzie starej DK10, to gdzieś w pobliżu, ale też przez teren powiatu toruńskiego. Wiosną 2020 roku w gminach Czernikowo, Lubicz i Obrowo jednoznacznie stwierdzono, że proponowane miejsca przebiegu drogi ekspresowej S10 przez ich tereny są nie do przyjęcia.

Dzisiaj z uzyskanej od Juliana Droba, rzecznika oddziału GDDKiA w Bydgoszczy informacji wynika, że wójtowie wspomnianych gmin mogą spać spokojnie. Aktualnie najkorzystniejszym wariantem przebiegu S10 jest ten, według którego przyszła S10 od Torunia pobiegnie autostradą A1 do węzła Włocławek Północ, gdzie będzie miała początek nowa trasa. Dalej skręci na wschód, nowym mostem przekroczy Wisłę do planowanego węzła w okolicy Dobrzynia nad Wisłą i dalej do aglomeracji warszawskiej.
Specjaliści przestrzegają jednak, że samo wyeliminowanie ruchu tranzytowego z okolic Lubicza nie spowoduje likwidacji korków na obecnej DK10. Problemem bowiem jest tu, przede wszystkim, rosnący z każdym rokiem ruch lokalny.
Jednym ze sposobów jego zmniejszenia jest spowodowanie, żeby przynajmniej część podróżujących do i z Torunia przesiadła się do pociągu. Czy to możliwe?
Niedawno marszałek województwa Piotr Całbecki poinformował, że z końcem stycznia 2022 r. zostaną wznowione połączenia szynobusem na linii Toruń-Sierpc, co także powinno odciążyć „10”. Pytanie tylko, ilu mieszkańców z gmin Lubicz, Czernikowo i Obrowo będzie zainteresowanych zmianą środka komunikacji na trasie do i z Torunia z auta na kolej?
W gminie Lubicz pociąg ma zatrzymywać się w Lubiczu Dolnym i na nowym przystanku w Lubiczu Górnym. W związku z tym, na stronie urzędu gminy pojawiła się już ankieta, w której władze gminy pytają mieszkańców, głównie Lubicza Dolnego i Lubicza Górnego, o to, czy m.in. będą zainteresowani regularnym korzystaniem z szynobusa.
- Chciałbym poznać zdanie mieszkańców na ten temat, by jak najlepiej przedstawić ich potrzeby w momencie tworzenia siatki połączeń - mówi wójt Marek Nicewicz.
Mieszkańcy gminy Lubicz mają czas na wypowiedzenie się w tej sprawie do 23 grudnia. Może warto też poznać opinię na temat mieszkańców gmin Czernikowo i Obrowo, których spora część również podróżuje codziennie samochodem do i z Torunia.