Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wonder Woman - Feministka

Redakcja
komiks, kobieta
komiks, kobieta Thinkstock
Po latach seksistowskich komiksów, dzięki rewolucji obyczajowej, kobiety zaczęły opowiadać o sobie, rysować dla siebie i na swoich zasadach. Z dr. Marcinem Jaworskim* z Wydziału Sztuk Pięknych UMK rozmawia Kamil Pik

Czy można postawić tezę, że komiks to męski świat?
Taka tendencja utrzymywała się przez dziesięciolecia. Pierwsze komiksy, które pojawiły się pod koniec XIX wieku, miały charakter ludyczny. Jak oceniają badacze, mniej więcej do lat dwudziestych XX wieku w komiksach dominowały postaci męskie i tzw. upiorne dzieci, robiące psikusy dorosłym. Kobiety im jedynie towarzyszyły.

Kiedy pojawiły się pierwsze dorosłe bohaterki komiksów?
Stało się to właśnie w latach dwudziestych XX wieku, gdy kobiety powoli zaczynały myśleć o emancypacji. Jedną z pierwszych takichpostaci była Connie, stworzona przez Franka Godwina, pierwszoplanowa bohaterka komiksu przygodowego. Pojawiła się też Tillie The Toiler, postać Russa Westoversa, samodzielnie pracująca sekretarka oraz Blondie, rysowana przez Chica Younga. Te komiksy były raczej humorystyczne, a żeńskie postaci nie wychodziły poza patriarchalny model społeczny. W 1937 roku pojawiła się także superbohaterka Sheena Królowa Dżungli - chyba w największym stopniu odpowiadała ona męskim fantazjom seksualnym na temat kobiet.

Kobieta jako dodatek dla mężczyzny albo obiekt eksponujący walory cielesne - to chyba typowe dla komiksów z tamtych lat?
Zgadza się, ale z biegiem lat zaczęło to inaczej wyglądać. Wraz ze zmianami społecznymi komiks też zaczął ewoluować. W pierwszej kolejności pojawiły się samodzielne kobiety, jak wspomniana Tillie The Toiler. Emancypacji pomogła druga wojna światowa. Wielu mężczyzn wyjechało na front, Stany Zjednoczone pełne były kobiet, które musiały przejąć role swoich mężów. Kolejną bohaterką komiksową na tej drodze była Wonder Woman, narysowana w latach czterdziestych przez Williama Moultona Marstona. I ona miała już feministyczny wydźwięk.

Co ją wyróżniało spośród innych?
Od lat czterdziestych towarzyszyły jej zmiany społeczne, które sprawiły, że kobiety przestawały być jedynie dodatkiem, a w zamian za to stawały się równorzędnymi postaciami. Wonder Woman rysowana przez mężczyznę oceniana jest jako postać reprezentująca cechy kultury matriarchalnej. Co więcej, w 1986 roku rysowanie tej postaci przejęła Trina Robbins, ikona ruchu feministycznego.

Poza tymi kilkoma postaciami, do lat pięćdziesiątych włącznie kobiety pojawiające się w komiksach były bardzo podobne do siebie...
Tak, dlatego że bohaterki były widziane męskim okiem i rysowane męską ręką. Komiksów w tamtym czasie na amerykańskim rynku były setki. Z dzisiejszej perspektywy moglibyśmy powiedzieć, że w wizerunku tych postaci dominuje seksistowskie postrzeganie kobiety. Pamiętajmy jednak, że w tamtym czasie inaczej na te sprawy patrzono. Prawdziwym przełomem w sferze obyczajowości, co wpłynęło także na komiks, były dopiero lata sześćdziesiąte. Wtedy nastąpiła zmiana w postaciach kobietach i co najważniejsze, kobiety zaczęły same opowiadać o sobie. Komiks undergroundowy i wspomniana Tina Robbins odegrały w tym okresie kluczową rolę.

Skąd się wziął i na czym polegał komiksowy underground?
W Stanach pewnym momencie powstał swoisty kodeks etyki komiksu, pewnego rodzaju cenzura obyczajowa. Stało się to między innymi przez napływ brutalnego włoskiego komiksu. Prace, które nie mieściły się w standardach tej nieformalnej cenzury, nie miały szansy na publikację w szerokim obiegu. W takiej atmosferze zrodził się underground. Był to nurt komiksu podziemnego, drugi obieg. Były to czasy, gdy ruchy kontrkulturowe emancypowały nową grupę społeczną - młodzież (przejawem tego był rock and roll, James Dean, protesty studenckie). To wszystko wpłynęło także na odwrócenie relacji w świecie komiksu, dotąd postrzeganego jako prosta rozrywka, najczęściej dla dzieci. Młodzież postanowiła wykorzystać kulturę popularną, w tym komiks, do głoszenia zupełnie innych treści niż do tej pory.

W jaki sposób?
Prekursorem undergroundu był Robert Crumb, który pewnego dnia zaczął rysować komiksy - wykorzystując cały panteon dziecięcych, disneyowskich postaci - i umieszczając w nich zupełnie inne treści, obrazoburcze historie, negatywne obrazy rzeczywistości, seks. Kobieta była jednak u niego w dalszym ciągu przedmiotem pragnień seksualnych. Rysował czarno-białe, antyestetyczne plansze. Co ciekawe, inspirował się nimi Andrzej Mleczko na początku swojej kariery.

W czasie rewolucji obyczajowej musiało się to spotkać z odpowiedzią ze strony kobiet.
Tak, w odpowiedzi na to przedmiotowe traktowanie kobiet, w tamtym czasie zaczęły powstawać rysowane przez kobiety komiksy feministyczne - o kobietach, dla kobiet i na kobiecych warunkach. Trina Robbins założyła nawet swoistą komunę, w której tworzono takie prace. Poruszano w nich wątki autobiograficzne, co było bardzo ważne dla późniejszego komiksu. Kobiety stworzyły dla siebie własną przestrzeń, zarówno jako autorki, jak i bohaterki. Później nie było już tak dynamicznych zmian obyczajowych, a więc i komiks nie zmieniał się tak wyraźnie.
W Polsce panował wówczas głęboki PRL. Komiks kobiecy miał zatem czerwone światło?
U nas ta komiksowa feministyczna dyskusja dopiero obecnie nabiera rozpędu. W powojennej Polsce świat komiksu był zdecydowanie męski i do tego cenzurowany od strony ideologicznej. Kobiecych wyjątków było raptem kilka. Ewenementem była klasyczka polskiego komiksu Szarlota Pawel, autorka serii „Jonka, Jonek i Kleks”, „Piekielny Kubuś”, współpracująca ze „Światem Młodych”. Od męskich rysowników odróżniało ją to, że operowała w większym stopniu wyobraźnią. Tę samą zdolność mają współczesne młode polskie rysowniczki.

Da się zauważyć, że choć polska scena komiksu kobiecego rozwija się krótko, jest już niezwykle prężna.
Tak, dzisiaj w polskim komiksie mamy bardzo wiele kobiet, które wzorem swoich koleżanek z lat sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych, zaczynają podejmować tę samą tematykę. Jeśli chodzi o chronologię wydarzeń, jesteśmy więc opóźnieni. Ale pod względem jakości tych prac, to wcale nie ustępujemy amerykańskim rysowniczkom.

Kto na tej scenie odgrywa kluczowe role?
Trudno byłoby wymienić wszystkie najważniejsze nazwiska w polskim kobiecym komiksie. Warto na pewno zwrócić szczególną uwagę na znaną z ilustracji w „Gazecie Wyborczej” Agatę Endo Nowicką - jedną z najwybitniejszych rysowniczek. Jeden z jej komiksów to opis doświadczeń z ciąży artystki. Kolejną osobą na tej liście będzie Marzena Sowa, autorka komiksu „Marzi”, autobiograficznego cyklu, w którym kobieta wraca do dzieciństwa i rzeczywistości PRL-u. Należy wspomnieć także o Joannie Karpowicz, współautorce mrocznego komiksu „Szminka” (drugim autorem jest Jerzy Szyłak). Uwagę warto poświęcić również pracom takich świetnych rysowniczek jak: Aleksandra Czubek-Spanowicz czy Monika Powalisz, a to tylko kilka spośród rysujących polskie komiksy pań. Jak widać, środowisko polskiego komiksu kobiecego jest dzisiaj bardzo liczne.

Jaka jest specyfika polskiego komiksu kobiecego?
Cechą charakterystyczną tych rysowniczek jest ich bardzo duży potencjał. Wiele z nich to wykształcone artystki - graficzni, malarki, ilustratorki. Część z nich robi także filmy animowane, zajmuje się reżyserią teatralną. Potrafią snuć opowieść i jednocześnie funkcjonują w obiegu sztuki. Innowacyjnie podchodzą do samego komiksowego medium. Np. prace Aleksandry Czubaj są niezwykle wysmakowane, często czarno-białe z jakimiś dominantami, np. czerwieni. Z kolei Joanna Karpowicz stosując techniki malarskie tworzy komiksy, które wyglądają jak obrazy. Mamy naprawdę wielkie bogactwo potencjału artystycznego. Zachęcam zatem do sięgnięcia po polski komiks kobiecy. Może to być niezwykle interesujące doświadczenie.

*doktor Marcin Jaworski

pracuje w Zakładzie Edukacji Artystycznej Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, komiks jest jednym z jego zainteresowań - także w ramach pracy naukowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wonder Woman - Feministka - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska