W 1887 roku prasa poinformowała o tym, że w Toruniu został zamontowany pierwszy zegar elektryczny. Wspomniała o tym zarówno prasa polska jak i niemiecka, niestety zrobiła to w sposób bardzo lakoniczny, nie podając w zasadzie żadnych szczegółów dotyczących konstrukcji. Wiadomo tylko, że czasomierz umieszczony nad zakładem Scheflera przy ulicy Szerokiej miał być podświetlany. Tylko tyle.
Niedosyt wzmaga jednak czujność, co przydaje się chociażby przy przeglądaniu skarbów Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej. W jej zbiorach pocztówkowych znajduje się np. obrazek z ulicy Szerokiej wydany około 1910 roku.
Po prawej stronie widzimy na nim ciekawy szyld zakładu Scheflera. Fotograf uruchomił swój aparat w ciekawym momencie, uwieczniając zegarmistrza, albo kogoś z jego pracowników podczas jakichś prac przy szyldzie lub witrynie. Stojący na czymś człowiek wyraźnie góruje nad przechodniami.
Zostawmy go, niech sobie góruje, a my zajmiemy się innym tematem na czasie. Sto trzy lata temu Toruń wrócił do normy po pierwszym eksperymencie ze zmianą czasu z zimowego na letni. Przymusowemu majstrowaniu przy zegarkach towarzyszyły zgrzyty.
„Wedle rozporządzenia Rady Związkowej dzień 1 maja 1916 roku rozpoczął się już o godzinie 11 w nocy 30 kwietnia. Czas przyspieszył się o godzinę, zegary więc wszystkie wedle tego ustawiono - pisała „Gazeta Toruńska” w jednym z pierwszych wydań majowych z 1916 roku. - Liczne bardzo otrzymujemy zapytania, jak mają urządzić się gospodarze, czy prace o godzinę wcześniej rozpoczynać, kiedy kończyć i jak wobec tego „nowego czasu” postąpić. Rada nasza jest prosta: nic nie zmieniać”.
Dalej gazeta wyjaśnia, że gospodarz pracujący na roli musi trzymać się wskazówek zegara niebieskiego, a rozporządzeniami władz, które zostały wprowadzone po to, aby zaoszczędzić na oświetleniu, przejmować się nie powinien.
Władze zresztą najwyraźniej podchodziły do zmian z wyrozumiałością. Kilka dni później gazeta opisała przypadek jakiegoś nieszczęśnika, który stracił rachubę czasu i w związku z tym spóźnił się na rozprawę w sądzie. Zostało mu to wybaczone.
W nocy z 30 września na 1 października wszystko wróciło do normy. Bez fajerwerków i prasowych analiz. W ostatnim wrześniowym wydaniu polski dziennik w kilku zdaniach przypomniał o zmianie czasu, zwracając się przede wszystkim do podróżnych.
„Z powodu zmiany tak zwanego czasu latowego w nocy z 30. września na 1 października nastąpi także zmiana w komunikacyi kolejowej - informowała „Gazeta Toruńska”. - Kto zatem w nocy na 1 października zamierza podjąć ważniejszą podróż, postąpi przezornie, jeśli poprzednio poinformuje się na kolei o czasie odjazdu pociągów.”
Dziś podobnym zmianom poświęca się w mediach znacznie więcej miejsca, chociaż nikt już nie dzieli czasu na normalny i „tak zwany latowy”. W tym roku zegarki będziemy przestawiali w nocy z 26 na 27 października.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?