[WRACAMY DO TEMATU] Metropolitarna narada wojewodów w ministerstwie z naszą awanturą w tle

[break]
Wojewodowie mieli zaprezentować ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi swoje pomysły na metropolie w Polsce. Miał to być wstęp do zapowiadanych zmian w ustawie metropolitalnej autorstwa poprzedniego rządu, której politycy PiS są przeciwni. Jakie zatem pomysły zgłaszali wojewodowie podczas wczorajszego spotkania?

- Kwestia metropolii była dyskutowana, ale nie ma żadnych ustaleń. Stanowisko ostatecznie będzie należeć do rządu i premier Beaty Szydło. Powinniśmy poznać je do końca kwietnia - mówi Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.

Tłem dla wczorajszej narady jest narastający konflikt o kształt metropolii w regionie. Zaognił się po tym, gdy Toruń został ostatecznie pominięty przy jej współtworzeniu. Oliwy do ognia dolało zaproszenie wystosowane przez bydgoskie władze do gminy Zławieś Wielka, leżącej w powiecie toruńskim. Wójt tej gminy podkreśla, że na razie nie zapadły decyzje, czy skorzysta z zaproszenia.

Tymczasem władze Torunia do sprawy odnoszą się osobliwie. Prezydent Michał Zaleski stwierdził, że nie będzie się na ten temat wypowiadał, dopóki nie otrzyma stosownej informacji od władz samorządowych Złejwsi Wielkiej. Taka postawa może dziwić, ponieważ w obecnej sytuacji konieczne są zdecydowane zabiegi dyplomatyczne toruńskich władz.

Sprawa jest skomplikowana, bo brak zgody Złejwsi Wielkiej może potencjalnie utrudnić w przyszłości przyłączenie Torunia do metropolii. Z kolei scenariusz ze Złąwsią Wielką w metropolii może okazać się fatalny dla przyszłości powiatu.

Tymczasem marszałek województwa zamiar powołania metropolii z pominięciem Torunia i przyległych gmin określa jako sprzeczny z podstawowymi dokumentami dotyczącymi rozwoju regionu i kraju. Odniósł się też do medialnych wypowiedzi Łukasza Krupy, pełnomocnika prezydenta Bydgoszczy ds. metropolii.

Ten sugerował, że gminy, które wejdą w skład metropolii, narażą się marszałkowi. Miałoby to utrudnić m.in. pozyskiwanie unijnych funduszy.

- Dotowanie inwestycji odbywa się na podstawie ściśle określonych merytorycznych zasad, a nie emocji. Panu Łukaszowi Krupie polecam udział w kampanii Ice Bucket Challenge, w szczytnym celu i dla ostudzenia emocji - ripostuje marszałek Całbecki.