Toruńskie lotnisko wymaga wyobraźni. Albo raczej wyobraźni i wiedzy, bo w swojej ponad stuletniej historii ma sporo epizodów, wobec których wyobraźnia jest bezradna. Trudno dziś przecież sobie wyobrazić, że do 1945 roku nad pasem startowym górowały koszary 4 Pułku Lotniczego, jedyny tego typu obiekt zbudowany w Toruniu między wojnami. Jak to sobie wyobrazić, skoro nic z nich nie zostało?
- Wyprowadzka Centrum Szkolenia WOT. Co z atrakcyjną nieruchomością w Toruniu?
- Zajezdnia na zachodzie Torunia. Kiedy powstanie, ile będzie kosztować jej budowa?
- Pamiętacie „Kilińskiego” z Kaszczorka? On również dał w 1920 roku Rosjanom popalić
- Czerwona fala nad Wisłą, czyli co robił "Wawel" pod Toruniem w 1920 roku?
O tym, że w szeregach toruńskiej jednostki wojnę rozpoczynał Stanisław Skalski wiadomo, nasz as myśliwski jest przecież patronem placu. Ale już o tym, że pułkowe lotnisko było pierwszym skrawkiem polskiej ziemi, na którym wylądowali lecący ze Stanów Zjednoczonych bracia Adamowiczowie, wiedzą już tylko nieliczni. Bo lotnisko, chociaż dla historii Torunia tak ważne, w gruncie rzeczy do niedawna było białą plamą i nie chodzi tu wcale o widziane z góry wydmy poród lasów.
Na szczęście ta biała plama nabiera wreszcie kolorów i treści. W niedzielę 1 września w siedzibie Towarzystwa Naukowego w Toruniu będzie miała premiera książka Arkadiusza Kalińskiego i Miłosza Rusieckiego poświęcona początkom i pierwszym dekadom istnienia lotniska na Bielanach. Przypomnijmy, że były one dość piaszczyste.
„Lotnicy wojskowi w Toruniu. Prócz latawca, zwieziono do Torunia także jeden dwupłaszczyznowiec - pisała „Gazeta Toruńska” w niedzielę 18 maja 1913 r. - Latawce umieszczone są na placu dla ćwiczeń wojskowych pod Barbarką i znajdować się będą w Toruniu tylko przez lato podczas ćwiczeń artyleryi w strzelaniu. Pierwszego wzlotu dokonał porucznik Dotten. Podczas lądowania wpadł latawiec w piaszczystą dolinę i propelerami wbił się w piasek. Latawiec uległ nieznacznemu uszkodzeniu, lotnikowi nic się nie stało".
Z czasem na tych zaczęła się pojawiać coraz bogatsza infrastruktura. Rozbudowa toruńskiego lotniska wojskowego trwała do 1945 roku, swój kamyczek, czy też raczej sporych rozmiarów głaz, dorzuciły m.in. słonie. Czy tyle ciekawostek na zachętę wystarczy? Autorzy książki, która jest drugą częścią cyklu "Lotnicze miejsca Torunia 1913 - 1945" znają ich znacznie więcej. Aby się o tym przekonać wystarczy pojawić się w niedzielę 1 września o godz. 18 w siedzibie TNT przy ul. Wysokiej 16. Wstęp wolny.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: