Po interwencji „Nowości” lokatorzy domów przy ulicy Podmurnej 21 i Mostowej 22 wreszcie mogą spać spokojnie. Zza ścian zniknęła dyskoteka „Acropolis”.
- Pierwszy raz od długich miesięcy czujemy się normalnie. Nie budzi nas disco zza ściany, nie słyszymy rozmów klientów lokalu i urządzeń kuchennych - mówią mieszkańcy.
Sprawę szeroko opisywaliśmy na naszych łamach kilka tygodni temu. Młody przedsiębiorca Tomasz Wodziak postanowił w zeszłym roku, że klub Imperium Dźwięku przeniesie z Bydgoskiego Przedmieścia na toruńską starówkę. Wydzierżawił prywatny lokal na parterze kamienicy przy ulicy Podmurnej 21/Mostowej 22.
<!** reklama>Wspólnota Mieszkaniowa zgodziła się, by prowadził tu działalność gastronomiczno-rozrywkową, połączoną ze sprzedażą alkoholu. Sęk w tym, że większości lokatorów (najemców mieszkań komunalnych) nigdy nie spytano, co o tym sądzą. W ich imieniu, jednoosobowo, zgodę wyraził przedstawiciel Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu.
Nieskuteczne wyciszenie
I szybko zaczęły się problemy. Przez strop i mury przebijały się zwykłe rozmowy klientów, słychać było nawet przesuwane stoliki, nie wspominając o muzyce. Mimo tego, że Wodziak urządził parkiet dyskoteki w piwnicy i zainstalował maty wyciszające, lokatorzy słyszeli dosłownie wszystko. W weekendy do białego rana. Interwencje w straży miejskiej i policji nie przynosiły efektu. Kończyło się na pouczeniach dla prowadzącego lokal. Po skargach do ADM-u, Wspólnota Mieszkaniowa dała Wodziakowi czas do kwietnia, by skutecznie wyciszył lokal.
Cofnęli koncesję
Niemal równolegle, gdy męki lokatorów opisały „Nowości”, Wydział Ewidencji i Rejestracji Urzędu Miasta Torunia wszczął procedurę cofnięcia koncesji na sprzedaż alkoholu w lokalu. Przedsiębiorca starał się jednak wyizolować dyskotekę. Nie udało się. 31 marca spotkał się z mieszkańcami „komunalnikami” i wysłuchał skarg. Z tego spotkania sporządzono protokół, imiennie podpisany przez lokatorów i Wodziaka.
Czytamy w nim, że „pochopna i niekonsultowana z mieszkańcami decyzja ZGM i właściciela lokalu postawiła w trudnej sytuacji zarówno mieszkańców, jak i wynajmującego. Od połowy stycznia zaczęto prace, które miały ograniczyć przenikanie dźwięku przez konstrukcję budynku. Chcemy podkreślić, że ze strony właściciela lokalu jak też z ZGM nie spotkaliśmy się z żadnymi uwagami dotyczącymi ich wykonania. (...) Prace te nie dały jednak zamierzonego efektu, dlatego stwierdzamy brak możliwości podjęcia działalności gastronomiczno-rozrywkowej”.
- Teraz możemy już tylko życzyć sobie i innym lokatorom komunalnym, by więcej ZGM nie decydował za nich bez konsultacji - kończą mieszkańcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?