Wrota gościnnie otwarte

Toruńskie tramwaje ruszyły w trasę równo 120 lat temu. Dzień przed urodzinami Miejski Zakład Komunikacji zaproponował torunianom wyprawę w przeszłość.

<!** Image 2 align=none alt="Image 171903" sub="Podczas wizyty w zajezdni tramwajowej każdy z gości dostał bilet oraz balon Fot. Grzegorz Olkowski">Mówiąc konkretniej, zaproponował wyprawę do jedynej toruńskiej zajezdni tramwajowej przy ulicy Sienkiewicza. Trudno jednak znaleźć lepsze miejsce, w którym można by było odetchnąć historią toruńskiej komunikacji miejskiej. Stąd w maju 1891 roku wyjechały pierwsze, wtedy jeszcze konne, tramwaje, dziś również tu znajduje się serce miejskiego transportu szynowego. Większość wagonów, czekając na budowę nowej zajezdni, parkuje pod Motoareną lub na Olimpijskiej, na Sienkiewicza jednak technicy miejskiego przewoźnika pracują np. nad unowocześnieniem naszego dość wiekowego taboru.

Na co dzień wstęp poza szlaban mają tylko uprzywilejowani albo tacy, którzy zaglądają tu w niezbyt miłych dla siebie okolicznościach, próbując reklamować wystawione przez kontrolerów mandaty. W niedzielę popularne „kanary”, zamiast posyłać ludzi do kasy, zapraszały do zajezdni. W odróżnieniu od kontrolerów, których z tłumu pasażerów wyróżniają głównie identyfikatory, „kanarki” przy bramie miały być widoczne już z daleka.

<!** reklama>- Trochę się trzeba było zastanowić, by zrozumieć, że przebrania tych pań nawiązują do kanarków - mówi Marcin Rębski z Toruńskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. - W sumie jednak pomysł był ciekawy.

Wejść naturalnie można było bez biletu, więcej nawet - pracownicy MZK wręczali gościom bilety za darmo. Naturalnie były one bardzo jednorazowe i niepowtarzalne, wydrukowane zostały bowiem specjalnie z okazji tramwajowych urodzin.

Patrząc przez płot czy zerkając znad szlabanu, trudno sobie wyobrazić, jaki zespół tramwajowy przy Sienkiewicza jest mimo wszystko duży. Zwiedzający, a tych jak zwykle nie zabrakło, mogli więc zobaczyć pomieszczenia, w których tramwaje są naprawiane i modernizowane. Dalej, spacerując z okolicznościowymi balonami w rękach, które również można było dostać przy bramie, każdy mógł zajrzeć do warsztatów, w których naprawiane są różne urządzenia pracujące w tramwajach. Następnie przewodnicy prowadzili wycieczki tam, gdzie czekają na zimę dwa pługi, jakimi dysponuje toruński przewoźnik.

<!** Image 3 align=none alt="Image 171904" sub="Tramwaje z Bydgoskiego Przedmieścia docierały pod sam Dworzec Wschodni Fot. Archiwum">Przy okazji można też było zobaczyć tramwajową myjnię. Zobaczyć i przejść dalej suchą nogą, jej urządzenia na szczęście były wyłączone. W sumie jednak niewiele by to zmieniło, gdyby lała się tam woda - „zimna Zośka” (zajezdnia otworzyła swoje bramy 15 maja) pokazała, że w pełni zasługuje na takie określenie. Deszcze i chłód nie zniechęciły jednak ludzi ciekawych Torunia, a ci ciekawość swą mogli zaspokoić choćby w małym muzeum komunikacji miejskiej, które ostatnio powiększyło się o nowe pomieszczenie. Cóż, miejsce na muzeum jest wyśmienite, 120 lat to piękny wiek! Przez ten czas tramwaje z Bydgoskiego kursowały po całym mieście, zmieniały też obraz samej dzielnicy. Czasami nawet robiły to w sposób dość gwałtowny, czego dowodem jest choćby opis katastrofy, jaki w lutym 1921 roku zamieściło „Słowo Pomorskie”, a który dziś można znaleźć na stronie oToruniu.net: „Dzisiaj rano o godz. 6 tramwaj, jadący z bydgoskiego przedmieścia wykoleił się w samej bramie bydgoskiej, uderzając z taką siłą o mur, że część sklepienia runęła. Szkody materialne spowodowane wypadkiem są o tyle nieznaczne, że brama bydgoska i tak w tych dniach miała być rozebrana. Szczątek wozu tramwajowego dotąd nie usunięto, tak że komunikacja odbywa się z przesiadaniem”.

Tramwajem do celu

• Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu dysponuje w tej chwili 55 wagonami typu 805Na.
• Pochodzą one głównie z lat 80. i początku 90. ubiegłego stulecia.
• Dziewięć wagonów ma za sobą gruntowną modernizację. Z okazji 120. urodzin dziś na tory ma wyjechać kolejny z nich.