Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wścieklizna prowadzi do śmierci, dlatego lepiej dmuchać na zimne

Małgorzata Chojnicka
Szczepieniu poddawany jest  13-letni Kuki, na zdjęciu razem ze swoim właścicielem Konradem Zapiecem, szczepienie wykonuje lekarz weterynarii Krzysztof Łańcucki, obok lekarz weterynarii Krystian Urbański
Szczepieniu poddawany jest  13-letni Kuki, na zdjęciu razem ze swoim właścicielem Konradem Zapiecem, szczepienie wykonuje lekarz weterynarii Krzysztof Łańcucki, obok lekarz weterynarii Krystian Urbański Małgorzata Chojnicka
W pierwszym półroczu tego roku odnotowano w powiecie lipnowskim 48 pogryzień, w tym przez kota i … świnię. Na szczęście, tylko w dziewięciu przypadkach osoby pokąsane musiały się poddać szczepieniom.

Pogryzienia przez zwierzęta bywają nie tylko bolesne, ale mogą się również wiązać z koniecznością poddania się szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Tak może się zdarzyć, gdy pies jest nieznany lub nie był szczepiony przeciwko tej chorobie. Ponadto można zostać ugryzionym przez kota, szczura, a nawet nietoperza. Ten ostatni przypadek może być często zignorowany, bo to ugryzienie nie przypomina tradycyjnej rany.

 - W pierwszym półroczu tego roku odnotowaliśmy 48 przypadków pokąsań przez zwierzęta – informuje Marek Winnicki, kierownik sekcji nadzoru przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Lipnie. – Zdecydowaną większość stawiły psy, ale też zdarzył się jeden kot i świnia. Dziewięć osób poddano szczepieniu przeciwko wściekliźnie, bo zostały pogryzione przez nieznane psy. Jeśli kogoś pokąsa zwierzę powinien zostać skierowany przez lekarza rodzinnego do poradni chorób zakaźnych. O podaniu szczepionki decyduje lekarz. Jest to pięć dawek, podawanych w określonych odstępach czasowych. Obecnie zastrzyki są robione w ramię, a nie jak było to dawniej w mięsień brzuszny. Dlatego nie są aż tak nieprzyjemne.

 Wścieklizna jest ostrą chorobą wirusową, przebiegającą z objawami zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego, która nieuchronnie prowadzi do śmierci. Mogą chorować na nią wszystkie ssaki, a na człowieka przenoszona jest  wraz ze śliną chorego na wściekliznę zwierzęcia, zdolnego do kąsania. Zatem może to być pies i kot, ale także lis, jenot, borsuk, łasica, wiewiórka, szczur, a nawet nietoperz. Chronią nas przed nią masowe zapobiegawcze szczepienia psów, kotów i zwierząt dzikich. W tym ostatnim przypadku chodzi przede wszystkim o lisy, które masowo roznosiły tę niebezpieczną chorobę. Od kilku lat, wiosną i jesienią, zrzucana jest z samolotów specjalna szczepionka w formie przynęt, która skutecznie zapobiega wściekliźnie.

Obowiązkowemu ochronnemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają wszystkie psy powyżej trzeciego miesiąca życia na obszarze całego kraju. W myśl ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt każdy właściciel jest zobowiązany doprowadzić psa do wyznaczonych punktów szczepień w terminie 30 dni od ukończenia przez niego trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia. Niestety, w praktyce bywa z tym różnie. W wielu gospodarstwach szczepi się tylko jednego psa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska