Siatkarki Budowlanych Budleksu przegrały w minioną sobotę pierwsze spotkanie w obecnym sezonie i przerwały wyśmienitą passę kolejnych zwycięstw o ligowe punkty.
<!** Image 3 align=none alt="Image 198378" sub="W tabeli rozgrywek pierwszej ligi siatkarki Budowlanych plasują się obecnie na piątym miejscy [Fot.: Jacek Smarz]">- To dobra nauczka dla całej naszej drużyny - przyznają szkoleniowcy Budowlanych Budleksu Toruń, po sobotniej porażce 0:3 w Stężycy z innym z pierwszoligowych beniaminków, tamtejszą Wieżycą.
Oba zespoły znają się znakomicie, gdyż przed inauguracją sezonu spotkały się kilka razy w potyczkach kontrolnych. Rozgrywki w pierwszej lidze lepiej rozpoczęły tymczasem siatkarki z Torunia, wygrywając każdy z trzech swoich meczów. Wieżyca, w lidze, triumfowała tylko raz, ale to zwycięstwo okazało się przełomowe.<!** reklama>
- Stężynianki odbudowały się w spotkaniu ligowym, a następnie pucharowym, przeciwko Sparcie Warszawa - zauważa Jerzy Wawrzyn, drugi trener torunianek. - To ciekawa i mocna drużyna, szkoda jednak, że odbudowała się właśnie teraz, przed meczem z nami.
Pomogła boska opieka
Budowlane wydawały się faworytkami sobotniej potyczki, jednak w ich grze pojawiły się problemy z przyjęciem zagrywek. Brakowało również skuteczności w ataku.
- Coś się zacięło - dodaje Jerzy Wawrzyn. - Dziewczyny jednak walczyły, miały dużą szansę na przełamanie w drugim secie (prowadziły nawet 24:19, lecz przegrały 24:26 - przyp. red.), ale coś stanęło. Na sześć punktów straconych w końcówce tej części gry, cztery „oddaliśmy” myląc się w ataku. Spore znaczenie miał wspaniały doping tamtejszych kibiców, który momentami deprymował nasze siatkarki. Wierzymy jednak, iż ta porażka była jedynie wypadkiem przy pracy.
Gospodynie radziły sobie tymczasem bardzo dobrze zarówno w ataku, jak i na zagrywce oraz w bloku.
- Dobra i mądra zagrywka spowodowała kłopoty rywalek - mówi Grzegorz Wróbel, trener Wieżycy. - Trzynaście punktów zdobyliśmy atakiem, ale jeszcze lepiej radziliśmy sobie w bloku. W drugim secie, a w zasadzie w jego końcówce, zadziałała chyba opieka boska. To pomogło nam wygrać.
Trzymają kciuki za Toruń
- Szkoda, że zatrzymaliśmy się na „trzydziestce”. Szkoda, że jej nie przekroczyliśmy - mówią z kolei trenerzy Budowlanych Budleksu.
O jaką trzydziestkę chodzi? Dokładnie tyle ostatnich meczów o punkty - licząc poprzedni sezon w drugiej lidze oraz początek obecnych rozgrywek na zapleczu Orlen Ligi - wygrała właśnie toruńska drużyna. Wspaniała passa w meczach o punkty została zakończona w minioną sobotę.
- Życzymy Toruniowi jak najlepszych wyników w najbliższych meczach. Wiemy doskonale, jaka praca stoi za osiągnięciem takich rezultatów, gdyż także jesteśmy beniaminkiem w tej lidze - dodaje trener zespołu z niewielkiej Stężycy. - Najbliższym rywalem Budowlanych będzie Jedynka, czyli lider tej ligi (najbliższa sobota, hala ZS nr 28, godz. 18 - przyp. red.). Będziemy trzymać kciuki za Toruń, gdyż ekipa z Aleksandrowa Łódzkiego nie może wygrać wszystkich meczów w sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?