Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Współpraca z takim rzecznikiem prasowym to prawdziwa przyjemność

Małgorzata Chojnicka
Asp. szt. Anna Kozłowska przy swoim stanowisku pracy, pełnym bieżących informacji
Asp. szt. Anna Kozłowska przy swoim stanowisku pracy, pełnym bieżących informacji Małgorzata Chojnicka
Anna Kozłowska, oficer prasowa komendanta powiatowego policji w Lipnie, odchodzi na emeryturę. Ma za sobą blisko 27 lat służby.

Rzecznik prasowy zawsze pracuje na pierwszej linii frontu i to jeszcze pod nieustanną presją czasu. Gdy coś się wydarzy, rozdzwaniają się telefony, bo dziennikarze potrzebują informacji „na już”. W policji sprawa jest o tyle skomplikowana, że należy pogodzić dobro prowadzonego postępowania z prawem dostępu do informacji, by zaspokoić zainteresowanie społeczeństwa. A po drodze są jeszcze ludzkie uczucia, bo ofiary mają najbliższych, którzy je opłakują.

Asp. szt. Anna Kozłowska od szesnastu lat jest oficerem prasowym komendanta powiatowego policji w Lipnie.
W tym miesiącu po blisko 27 latach służby odejdzie na emeryturę. Nie każdy jest w stanie pracować na takim stanowisku, bo oprócz fachowości trzeba mieć w sobie to „coś”, będące połączeniem łatwości nawiązywania kontaktów, uroku osobistego i stanowczości.

- Praca oficera prasowego jest przede wszystkim bardzo absorbująca - opowiada asp. szt. Anna Kozłowska. - Na takim stanowisku musi być osoba kompetentna, rzetelna, komunikatywna i zawsze w pełnej dyspozycyjności. To wcale nie oznacza, że taka jestem, ale tego oczekuje ode mnie komendant. Działamy pod presją czasu, a chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że pośpiech jest złym doradcą. Czasami wydarzenie, które na pierwszy rzut oka wygląda na coś bardzo poważnego, w rzeczywistości nim nie jest. Mogę podawać wyłącznie sprawdzone informacje. Pełniąc służbę w instytucji publicznej, stojącej na straży prawa, muszę go w szczególności przestrzegać przy zachowaniu pełnego obiektywizmu. Nie mogę przeinaczać faktów czy ich koloryzować.

Współpraca z dziennikarzami nie jest łatwa, bo tylko najświeższe informacje mają wartość. Wszystko dzieje się teraz błyskawicznie i nie ma czasu na przemyślenia. Mało tego, czytelnicy uwielbiają negatywne informacje.
- Najgorzej, gdy ktoś ma z góry założoną tezę i wcale nie zależy mu na rzetelnym wyjaśnieniu sprawy - kontynuuje Anna Kozłowska. - Wtedy po prostu się nie zrozumiemy. W dodatku nie wszystko jest na sprzedaż. Są okoliczności, które dla dobra toczącego się postępowania nie mogą być podane do publicznej wiadomości. Ich ujawnienie może zrobić więcej szkody niż pożytku. Z drugiej strony wspólnie z mediami prowadzimy akcje profilaktyczne. Nie jest to tak interesujące i nie nosi znamion sensacji, ale spełnia ważną rolę. Razem możemy więcej, a zarówno policjanci, jak i dziennikarze są dla społeczeństwa, a nie odwrotnie. Z tym przeświadczeniem odchodzę na emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska