Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkie fryzury Kory. Felieton CAŁY TEN POP Mariusza Załuskiego

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
W środę pogrzeb. Na pewno będą tłumy i na pewno będą wzruszenia i emocje. Pewnie będzie też rytualna paplanina, że była gwiazdą wielu pokoleń, bo zawsze nadęci oficjele tak paplają przy okazji takich pogrzebów... Choć przecież zwykle jest się gwiazdą tylko jednego pokolenia. Tego swojego. Ale akurat w przypadku Kory rzeczywiście było inaczej.

Bo może nigdy nie będzie już takiej gwiazdy naprawdę wielopokoleniowej, funkcjonującej w świadomości wszystkich Polaków małych i dużych - choć przecież gwiazdy tak antycelebryckiej, jak tylko można. W końcu kiedy Kora została idolką zbuntowanych małolatów w latach 80., była już panią zdrowo po trzydziestce, do tego z hipisowskimi korzeniami - w czasach, kiedy smuty sprzed dekady przegoniły punk i nowa fala.

I może nigdy nie będzie już gwiazdy tak niezależnej od wszystkich i wszystkiego. Bo artyści często plotą, że wyrażają siebie, a tak naprawdę wyrażają tylko mody i oczekiwania swoich środowisk, na wyścigi wpisując się w trendy. A Kora zawsze wyrażała siebie. Tak jak z tymi jej fryzurami…

Kiedy wszyscy nosili pudle na głowie, ona ścinała się na krótko, kiedy wszyscy wyczerniali się na kruka, ona nosiła jasny blond. I jednocześnie wszyscy wiedzieli, że to nie dlatego, że bardzo chciała być wbrew, tylko dlatego, że tak jej po prostu leżało.

I może nigdy nie będzie już tak wyrazistej polskiej gwiazdy kultury pop, zabierającej głos w ważnych sprawach – aż się zresztą chciało, żeby Kora robiła to częściej. Jasne, pewnie od jej poglądów w niektórych łbach aż się gotowało... Ale to były jej poglądy, a nie refleksy, które ktoś powkładał panu artyście do głowy. Całe jej życie to była walka, od emancypacji kobiety w polskim patriarchacie końca XX wieku, po batalie w ważnych sprawach, choćby zmagania z pedofilią w kościele, w ostatnich latach.
I może nigdy nie będzie już takiej gwiazdy, która wielką gwiazdą była właśnie za całokształt. Bo Kora nie była przecież wokalistką miesiąca, co to wytrenowana jest tak, że wyśpiewa wszystko. Była połączeniem poetki, rockmanki, walczącej kobiety, cudnej osobowości.

Na pewno nigdy nie będzie już takiego zespołu jak Maanam, bo w czasach internetu nie ma już czasu na takie zespoły. Ba, nigdy nie będzie nawet takiej jurorki w talent szołach, przy której gromada obsadzanych w tej roli celebrytów wyglądała jak ludki z plasteliny.
Po prostu nigdy nie będzie już kogoś takiego, jak Kora.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska