Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkim zarządziła Janis Joplin

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rozmowa z NATALIĄ SIKORĄ o zwycięstwie w programie „The Voice Of Poland”, autorskiej płycie oraz o tym, dlaczego nie nagrywa utworów Janis Joplin.

Rozmowa z NATALIĄ SIKORĄ o zwycięstwie w programie „The Voice Of Poland”, autorskiej płycie oraz o tym, dlaczego nie nagrywa utworów Janis Joplin.

<!** Image 3 align=right alt="Image 217842" sub="Natalia Sikora urodziła się 20 kwietnia 1986 roku w Słupsku. Fot. Sławomir Kowalski">Jest Pani jedną z najbardziej zapracowanych gwiazd ostatnich kilku miesięcy, czyli tak męcząco wygląda życie zwyciężczyni „The Voice Of Poland”...

Muszę powiedzieć, że tylko raz obejrzałam nagranie programu z moim udziałem. Wydaje mi się, że udało mi się zrealizować wszystko to, co sobie założyłam, a sam program spełnił swoją rolę. To potężna promocja, a wszystko to, co się teraz dzieje w moim życiu, jest konsekwencją „The Voice of Poland”. Właśnie pracuję nad autorskim materiałem, który wyda Universal Music Polska.

Spodziewała się Pani tego, że po zakończeniu programu posypią się różne propozycje?

Rzeczywiście, wszystko dzieje się bardzo szybko. Teraz wygospodarowałam czas na krótki urlop, a zaraz po nim zabieram się do pracy. Chcę do połowy września skończyć płytę. Wówczas ukaże się też płyta zespołu Mięśnie, z którym śpiewam. Pracy jest dużo i czasem trudno złapać oddech. Jest mi też ciężko, kiedy brakuje czasu na rozmowę z rodzicami, ale ostatecznie z mojego życia jestem dzisiaj zadowolona, przecież sama tego chciałam.

Na rynku muzycznym funkcjonuje już Pani kilka lat. Nie miała Pani obaw przed udziałem w tak popularnym show?

Nie. To wszystko zależy od człowieka, od tego, co sobie założył, co chce osiągnąć. Udział w takim programie bez pomysłu na siebie to marnowanie czasu i energii. Ja potraktowałam ten program jak szachownicę, tzn. pomyślałam wcześniej, jak powinnam to rozegrać. Dla mnie udział w „The Voice Of Poland” był dużą lekcją... wszystkiego.

Ale chyba nie pójścia na kompromis...

To zależy. Bardzo często mówiłam w tym programie „nie”, ale miałam bardzo mocne argumenty. Wierzę też w to, że wszystkim zarządziła Janis Joplin. Ludzie, którzy tworzą ten program, zgodzili się na to, żebym zaśpiewała „Cry Baby”, które wywołało prawdziwą euforię. Wiele razy podpierałam się tym przykładem z przesłuchań, gdy ktoś próbował pokierować mną inaczej niż chciałabym, jeśli chodzi o dobór repertuaru. Na pytanie, dlaczego nie chcę zaśpiewać danego utworu, mówiłam: „Nie. Proszę zobaczyć, jak ludzie odbierają „Cry Baby”. Łatwo nie było, ale udało mi się zrobić swoje, chociaż, gdyby zapytała mnie Pani o to kilka miesięcy temu, to nie wiem, co bym odpowiedziała. Dla mózgu, który na co dzień pracuje zupełnie inaczej, takie wyzwanie jak showbiznesowa robota, bo tak trzeba to nazwać, to bardzo duży wysiłek.

<!** reklama>

Czy Pani płyta od początku do końca będzie autorska?

Tak, zarówno pod względem tekstowym, jak i muzycznym. To materiał, który zaczął powstawać jeszcze przed moim udziałem w programie. To będzie płyta bluesowa, ale nie zabraknie w niej autorskich wariacji.

Kiedy zwycięzca popularnego programu wydaje płytę, wytwórnia stara się mu pewne rzeczy narzucić. Zwykle płyty są wydawana zaraz po programie, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. W Pani przypadku tak nie było?

To prawda, że trzeba wykorzystać to, co dał nam program, ale jeśli chodzi o wydanie płyty, to jest już inna bajka. Ludzie z mojej wytwórni są bardzo otwarci i pomocni. Ja funkcjonują na rynku muzycznym już od ładnych paru lat i nie mogę pozwolić sobie na bzdury, oni doskonale o tym wiedzą.

Jeśli rozmawiamy o płycie, nie mogę Pani nie zapytać o to, czy nie chciała Pani wydać płyty z przebojami Janis Joplin? Zna Pani materiał Natalii Przybysz „Kozmic Blues”? Wielu ludzi w naszym kraju uważa, że to właśnie Pani powinna stworzyć taką płytę.

Żeby śpiewać Janis Joplin, trzeba najpierw zrobić kilka swoich rzeczy. Jestem otwarta na wszelkie interpretacje muzyczne. Wydaje mi się, że aby zabrać się za materiał Janis Joplin, potrzebuję jakichś trzech lat. Nie chciałabym być odbierana jako polska Janis Joplin, tylko jako Natalia Sikora, która śpiewa Janis Joplin. Jak na razie wszystko to, co się dzieje w moim życiu, wychodzi bardzo naturalnie, choć poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska