Wiadomo, że rolnicy muszą posiać, zebrać plony, a potem zaorać i czynności te regularnie powtarzać. Na tym polega ich praca, która zresztą służy nam wszystkim.
Zobacz także: Żniwa to udręka nie tylko dla rolników, ale też dla kierowców
Jednak wyrozumiałość wobec niełatwej doli gospodarza - jak wszystko inne - ma swoje granice. Bo czyż można szanować kombajnistę, który obsługuje gigantyczną, wartą kilkaset tysięcy złotych maszynę po kilku głębszych? Czy można przymykać oczy na sprzęt rolniczy bez świateł i ostrzegawczych oznakowań? Czy można się godzić na transport publicznymi drogami sprasowanych ton słomy na zdezelowanych przyczepach bez żadnych zabezpieczeń? Cóż, chyba nie. Wszak w całej tej historii chodzi nie o mandaty, ale o zdrowie i życie wielu osób.
Skoro ludzie obsługujący sprzęt rolniczy stają się również użytkownikami dróg, to muszą się stosować do ogólnie przyjętych reguł. I kwestia ta nie powinna podlegać żadnej dyskusji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?