Zdaniem autora listu, „Oprócz wulgaryzmów, w treść przedstawień bardzo często wkradają się motywy obrażające uczucia religijne. Nagminne są kpiny z księży katolickich i zakonnic. W wielu scenach aktorów „na siłę” ubiera się w stroje duchowne. Niektóre sceny są kompletnie niepotrzebne bądź pomylone. Na przykład w „Loży Kopernika” jest fragment, w którym występuje pięć aktorek przebranych za zakonnice; z treści przedstawienia wynika, że są one czarownicami, więc nie rozumiem, skąd wziął się pomysł przebrania ich za zakonnice - ani to śmieszne, ani gustowne”.
Czytaj także: O. Rydzyk i maybach od bezdomnego [WIDEO]
Nadawca listu ma też zastrzeżenia do, jak to ujmuje, „obscenicznych scen z wykorzystaniem nagości aktorów”, które, jak uważa, „można z powodzeniem zastąpić inną formą wyrazu, nie upokarzając nimi artystów”.
Torunianin załącza też spis przedstawień, które, jego zdaniem, zawierają budzące sprzeciw i rażące wulgaryzmy („Pięć róż dla Jennifer”, „Upadek pierwszych ludzi”, „Porucznik z Inishmore”, „Body Art”, „Ślubuję Ci miłość i wierność”, „Reykjavik '74” i kabaret „Loża Kopernika”), obrażają uczucia religijne („Nieskończona historia”, „Loża Kopernika”), obsceniczne sceny nagości („Ofelie”).
Na list odpowiedział dyrektor artystyczny Teatru im. Horzycy Paweł Paszta.
„Trudno mi pisemnie odeprzeć Pańskie zarzuty, bo rozmawiamy o sprawach wielopłaszczyznowych i dość skrajnie odbieranych przez różnych ludzi (w tym też postrzegam wartość teatru) - pisze dyrektor. - Odbiera Pan sztukę osobiście. To niezwykle cenne. Niektóre nasze przedstawienia (z wymienionych przez Pana dziewięciu tylko cztery są jeszcze w naszym repertuarze, pozostałe zeszły z afisza) obrażają Pana uczucia, być może nawet ranią - nie mogę z tym dyskutować. Mogę tylko przyznać, że naszym celem nie jest obrażanie Pana ani nikogo na świecie. Naszym celem jest służba Panu i wszystkim, którzy zechcą przyjść do Teatru. Tę służbę staramy się realizować na wielu polach. Precyzyjna definicja tej służby jest trudna do sformułowania. Czasem też - przyznaję - mylimy się, popełniamy błędy. A czasem, szanując Pana głos, szanuję jednocześnie potrzeby innych widzów. Pana ocena, szczególnie krytyczna, jest dla mnie ważna i potrzebna. Będę brał Pana opinię pod uwagę”.
Warto przeczytać: Szpital na Bielanach wypłacił pacjentowi 50 tys. odszkodowania!
Szef artystyczny zaprasza również nadawcę listu (który skądinąd zamieścił w nim również pochwały pod adresem teatru) na spotkanie i bezpośrednią rozmowę. „Bardzo chciałbym wnikliwiej poznać Pana odbiór. Chciałbym lepiej zrozumieć Pana niechęć do oglądania nagości na scenie, chciałbym, by poznał Pan też lepiej mój punkt widzenia” - kończy Paweł Paszta.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?