Opozycja zarzuca marszałkowi Piotrowi Całbeckiemu, że pozbawia radnych wpływu na budowę dróg i obciąży region potężnymi długami. Marszałek uspokaja, ale podział głosów robi swoje.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172329" sub="Na pierwszym planie: Eżbieta Krzyżanowska (SLD) i Wojciech Jaranowski (PiS), choć reprezentują różne ugrupowania, głosowali wczoraj przeciwko powołaniu spółki drogowej Fot. Adam Zakrzewski">Podczas wczorajszej sesji sejmiku wybuchła burza. Gromami ciskali radni opozycji, których zelektryzowała przedstawiona przez marszałka Piotra Całbeckiego propozycja powołania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Ma ona - głównie za pieniądze z kredytów - zająć się inwestycjami drogowymi w województwie. Oliwy do ognia dolał jeszcze fakt, że ten nowy twór, którego siedziba będzie się znajdowała w Toruniu, przejmie większość kompetencji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.
- Nowy podmiot jest potrzebny, bo kończą się środki unijne na budowę dróg - przekonywał Piotr Całbecki. - W przyszłości możemy więc zwolnić tempo remontów albo nadal starać się o to, by nasze województwo miało pierwszorzędną sieć komunikacyjną.
<!** reklama>Radni usłyszeli, że dalsza jej rozbudowa będzie możliwa m.in. dzięki kredytowi z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Na tym konkrety w zasadzie się skończyły. Zarząd Województwa tłumaczył bowiem, że to uchwała ma wskazać dopiero kierunek działań i nie służy powołaniu samej spółki, niepotrzebne są więc jeszcze szczegółowe informacje na jej temat - projekt, analiza ekonomiczna czy plan modernizacji dróg.
- Nie czarujmy się, kolejnej uchwały w sprawie powołania tej spółki już nie będzie, bo pan marszałek chce, by radni podjęli decyzję już dzisiaj. Tymczasem jest to zbyt poważna sprawa, by głosować w ciemno - grzmiał Stanisław Pawlak, przewodniczący klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Władze województwa już powołały jedną spółkę, Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne, dzięki której my radni straciliśmy wpływ w zasadzie na wszystko, co dotyczy służby zdrowia. Czy tu będzie podobnie? Poza tym jak powołanie takiej spółki wpłynie na budżet?
- Czy my w ten sposób w ogóle nie odetniemy się od państwowych środków przeznaczonych na budowę dróg? - wtórował mu Krystian Łuczak, również z SLD. - Przecież w Warszawie mogą zacząć zacierać ręce, że Kujawsko-Pomorskie centralnego wsparcia nie potrzebuje, bo buduje sobie drogi na kredyt.
Ten ma być spory, koszt powołania spółki może sięgnąć nawet półtora miliarda złotych.
- Czy możemy podejmować decyzje, które zadłużą województwo na wiele kadencji? - pytał Jan Krzysztof Ardanowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Na jak długo województwo chce zaciągnąć kredyt? Tego radnym nie udało się dowiedzieć. Usłyszeli jedynie od marszałka, że wszystkie najważniejsze decyzje dotyczące spółki będą zapadały przy ich udziale.
W dyskusji niemal utonął wątek Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, który po powołaniu spółki przekaże jej większość swoich kompetencji, stając się tylko kadłubkiem odpowiedzialnym za zarządzanie drogami.
Warto wiedzieć
- Za uchwałą w sprawie utworzenia spółki drogowej głosowało 18 radnych, przeciw było 8, nie oddało głosu 4 radnych
- 3 radnych na wczorajszym głosowaniu było nieobecnych.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?