Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydział komunikacji w Zielonej Górze zmorą mieszkańców? W urzędzie pojawiły się osoby handlujące numerkami w kolejce

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Wizyta w wydziale komunikacji zajmuje mieszkańcom często kilka godzin. Niektórzy muszą brać urlop w pracy…
Wizyta w wydziale komunikacji zajmuje mieszkańcom często kilka godzin. Niektórzy muszą brać urlop w pracy… Mariusz Kapała
Powiedzieć, że mieszkańcy odczuwają frustrację, odwiedzając zielonogórski wydział komunikacji przy ul. Sienkiewicza to właściwie, jak nie powiedzieć nic o krytyce, jaka od dłuższego czasu spada na ten urząd. Co gorsze niedawno pojawił się tam patologiczny proceder handlu numerkami w kolejce. Prezydent Kubicki potwierdza, że miasto szuka nowej lokalizacji dla wydziału.

Czytelnicy „GL” od lat zwracają nam uwagę na sposób funkcjonowania wydziału komunikacji w Zielonej Górze. Kolejki ciągnące się godzinami, ludzie ustawiający się pod urzędem od samego rana lub biorący urlop w pracy, aby coś załatwić a do tego powtarzający się brak numerków dla interesantów – taki jest obecnie obraz urzędu w oczach mieszkańców.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wydział komunikacji w Zielonej Górze zostanie rozbudowany. Czy to zlikwiduje kolejki w urzędzie?

- Obserwuję to niemal codziennie od sześciu lat, bowiem zawodowo zajmuję się rejestracją samochodów. Przychodzę rano na godz. 7.30 a jestem często przyjęty w okienku dopiero o godz. 12.00. Niektórzy, aby uniknąć, choć części kolejki, stoją przed wydziałem już od godz. 6.00 rano. Urząd jest za mały, a jego funkcjonowanie uległo znacznemu pogorszeniu po połączeniu miasta z gminą - mówi Michał Kroczek, zielonogórzanin.

SPRZEDAŻ NUMERKÓW

Relacje naszych Czytelników mówią również o innych patologicznych sytuacjach. – Moja żona miała do załatwienia sprawę w urzędzie. Przed wejściem zaczepił ją mężczyzna. Okazało się, że miał na sprzedaż bilecik z jednym z pierwszych numerów stojących w kolejce. Chciał za niego 35 zł. Wygląda na to, że przyszedł rano wziął kilkanaście numerów i postanowił zarobić – denerwuje się nasz rozmówca, który pragnie zachować anonimowość.

Tajemnicą poliszynela jest również to, w jaki sposób interesanci wydziału parkują w pobliżu, tak aby nie płacić za postój. Najpopularniejszą metodą jest zostawianie auta naprzeciwko na parkingu należącym do popularnego marketu i odnawianie bileciku, co godzinę (pierwsza jest darmowa).

PROPOZYCJE RADNYCH I MIESZKAŃCÓW

Problem jest doskonale znany radnym Zielonej Góry. Zarówno Jacek Budziński z Prawa i Sprawiedliwości jak i Sławomir Kotylak z Koalicji Obywatelskiej złożyli w tej sprawie interpelacje.

Radni zwracają uwagę na godziny pracy urzędu – w środy, czwartki i piątki przyjmuje on petentów jedynie do godz. 14.30. – Czy nie można byłoby przedłużyć pracy wydziału raz w tygodniu do godz. 17.30? – pyta Budziński. – Powinniśmy także wprowadzić możliwość elektronicznego składania dokumentów.

Z kolei radny Kotylak zwraca uwagę na inne ciekawe rozwiązanie - możliwość umówienia wizyty na konkretny dzień i godzinę przez internet. Swoje propozycje mają również sami mieszkańcy. Jedną z nich jest podział interesantów na firmy oraz osoby prywatne – dzięki temu zielonogórzanie mają nie stać w jednej kolejce z handlarzami samochodów, którzy potrafią naraz rejestrować po 16 pojazdów.

W połowie zeszłego roku, donosiliśmy o tym, że wydział komunikacji zyska nowe pomieszczenia, dzięki wyprowadzce oddziału TVP z budynku. Część osób uważała, że może być to pierwszy zwiastun pozytywnych zmian. Dziś już wiemy, że tak się nie stało. Nowe pomieszczenia zostały w dużej mierze przeznaczone na gromadzoną dokumentację, która już nigdzie się nie mieści…

NOWA LOKALIZACJA URZĘDU

Zielonogórski magistrat przyznaje otwarcie, że siedziba, która jest przy ul. Sienkiewicza nie wystarczy na potrzeby wydziału komunikacji. Czy rozwiązaniem jest przebudowa budynku? Prezydent Janusz Kubicki jest sceptycznie nastawiony do tego pomysłu.

- Większość z miast w Polsce ma podobny problem, zmieniły się przepisy, które nałożyły pewne obowiązki. Mamy dodatkową robotę, jako urząd. Nie da rady w tym miejscu zrobić czegokolwiek, remont nie ma najmniejszego sensu. To, co byśmy zrobili, pozwoliłoby tylko odsunąć problem na 1,5 roku – tłumaczył w tym tygodniu włodarz Zielonej Góry. W rozmowie z nami przyznaje ponadto, że w ostatnich dniach był z tego powodu oglądać potencjalne biura pod nową lokalizację urzędu komunikacji.

- Na razie nie udało się znaleźć odpowiedniego miejsca. Być może będzie tak, że będziemy budowali nowy urząd zupełnie od zera. Ta sprawa ma szerszy kontekst, bowiem prowadzimy także rozmowy z urzędem marszałkowskim dotyczące pomysłu stworzenia nowego centrum administracyjnego – twierdzi prezydent Kubicki. - Na pewno będziemy działać dwutorowo. Z jednej strony znajdziemy nową siedzibę, natomiast z drugiej zajmiemy się również kwestiami organizacyjnymi. Zgłaszane pomysły na pewno są warte rozważenia.

Zielona Góra. Wycinka drzew w Parku Tysiąclecia. Mieszkańcy oburzeni:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wydział komunikacji w Zielonej Górze zmorą mieszkańców? W urzędzie pojawiły się osoby handlujące numerkami w kolejce - Gazeta Lubuska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska